Uherce Mineralne jak wiele polskich miejscowości znaczone jest żołnierskimi grobami z wojennych nawałnic, które licznie przetaczały się przez Polskę. Podczas II wojny światowej 10 września 1939 roku batalion Obrony Narodowej „Sanok” pod dowództwem kpt. Tadeusza Kuniewskiego został zaatakowany przez niemiecką kolumnę zmotoryzowaną i po stoczeniu krótkiej walki wycofał się.
Pamiątką po tych walkach są znajdujące się na miejscowym cmentarzu cztery groby. W 2022 roku w 83-cią rocznicę ustawiono krzyż i pamiątkowy obelisk. W Liber mortuorum parafii Uherce Mineralne znajduje się następujący opis tego wydarzenia: Trzech polskich żołnierzy nieznanego nazwiska, bez dokumentów tożsamości i jeden Michał Wojtasik żołnierz polski Obrony Narodowej 4 kompanii Batalionu Sanok – w wojnie polsko-niemieckiej (w potyczce) stoczonej z nieznaną liczbą żołnierzy niemieckich w wiosce Uherce, trwającej od 11. aż do 3. po południu, dnia 10 września zginęli chwalebną śmiercią za Ojczyznę. Następnego dnia wieczorem przeniesieni na cmentarz przez pracowników plebanii. Pochował ich ksiądz Antoni Ziemba.
Znalazcą tej informacji jest p. Wojciech Orłowski.
Z południowo wschodniego kąta cmentarza parafialnego, gdzie ulokowana jest żołnierska kwatera, nieco na wschód od linii wyznaczonej przez widok na Kościół Rzymskokatolicki pw. św. bp Stanisława, zobaczymy wzgórze Lachawa, gdzie ulokowano cmentarz z I wojny światowej.
Znajduje się na nim 36 zbiorowych mogił żołnierzy walczących zarówno w szeregach armii austriacko-węgierskiej, niemieckiej i rosyjskiej, którzy początkowo byli pochowani w różnych okolicznych miejscowościach, gdzie stracili życie podczas walk na przełomie 1914 i 1915 roku.
Jak podają autorzy artykułu "Śladami przeszłości w Bieszczadach – Cmentarz żołnierzy z I wojny światowej w Uhercach Mineralnych" właściciel dóbr uherczańskich, prof. Ernest Till (1846-1926) wydzierżawił fragment Lachawy pod cmentarz poległych w niedawnej wojnie na całym terenie dzisiejszego powiatu leskiego, bez względu na ich narodowość i przynależność wojskową. Chciał w ten sposób sprawić, aby żołnierze mogli spocząć w spokoju. Dokładnej liczby pochowanych nie można jednak ustalić.... W 2006 roku, w wyniku starań Urzędu Gminy Olszanica, ze środków Ministra Kultury oraz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa przeprowadzono kompleksowy remont cmentarza. Drewniane krzyże zastąpiono krzyżami wykonanymi z granitu. Postawiono także drewniane ogrodzenie z bramą i wykonano chodnik z kamienia sjeneńskiego. Na środku cmentarza znajduje się betonowy cokół, a na nim wielki metalowy krzyż, pod którym znajduje się tablica pamiątkowa z napisem: - „Cmentarz żołnierzy poległych w I Wojnie Światowej w latach 1914-1915”.
Granitowych krzyży jest 17, co nie odpowiada pierwotnej liczbie mogił (36).
4 komentarze:
"Trzech polskich żołnierzy nieznanego nazwiska, bez dokumentów tożsamości i jeden Michał Wojtasik żołnierz polski Obrony Narodowej 4 kompanii Batalionu Sanok – w wojnie polsko-niemieckiej (w potyczce) stoczonej z nieznaną liczbą żołnierzy niemieckich w wiosce Uherce, trwającej od 11. aż do 3. po południu, dnia 10 września zginęli chwalebną śmiercią za Ojczyznę. Następnego dnia wieczorem przeniesieni na cmentarz przez pracowników plebanii. Pochował ich ksiądz Antoni Ziemba".
Stosunkowo mało znanym faktem jest uczestnictwo Słowacji (obok Niemiec i Związku Sowieckiego) w agresji na Polskę w 1939 roku. Słowackie zgrupowanie wojskowe "Bernolak" pod komendą Gen. Catlosa działało - między innymi - na kierunku Sanok - Sambor. Z adnotacji zamieszczonej w Liber mortuorum wynika, iż do potyczki doszło pomiędzy wojskiem polskim i niemieckim, jednakże wskazanym byłoby dogłębnie poszperać w sprawie, aby wykluczyć jednoznacznie udział formacji słowackich w tym starciu.
Pozdrawiam,
Artur Ziaja
Fotografia zamieszczona przy końcu tekstu ukazuje - jak domniemywam - cmentarz "pierwszowojenny" pod Uhercami. Na cmentarzu tym leżą żołnierze walczący w szeregach armii austro - węgierskiej, niemieckiej i rosyjskiej. Recz jasna we wszystkich tych armiach było multum żołnierzy narodowości polskiej - jednakże, co oczywiste, inne wielorakie nacje były także w nich obficie reprezentowane. Dlatego uważam za sui generis faux pas opatrzenie cmentarnego monumentu jedynie flagami polskimi. W sytuacji jak wyżej albo rezygnujemy z flag - albo zamieszczamy flagi wszystkich narodowości/państw których przedstawiciele znajdowali się w wymienionych wyżej trzech armiach. W przeciwnym bowiem wypadku zachodzi podejrzenie - być może niezamierzonego, ale jednak - zawłaszczenia wszystkich poległych pod jeden narodowy proporzec.
Pozdrawiam gorąco,
Artur Ziaja
PS - autorem usuniętego komentarza byłem ja. Po prostu zapomniałem się pod nim podpisać. Teraz jest ta sama wersja z należytym podpisem i pozdrowieniami.
Panie Arturze jeśli chodzi o polskie flagi na cmentarzu z I wojny światowej to "na logikę" ma Pan rację. W przypadku takiego wielonarodowego cmentarza najlepiej aby tam żadnych flag nie było. Co do udziału wojsk słowackich to owszem "trzeci agresor" miał swój udział w walkach w regionie bieszczadzkim, ale akurat nie w Uhercach. Jest całkiem świeży, dobry artykuł "Bieszczadzki wrzesień 1939 roku" autorstwa Łukasza Bajdy
Prześlij komentarz