Len austriacki |
Mimo zimowej wiosny i braku śniegu przy krótkim dniu jakoś nie ma czasu na dłuższe wyprawy, stąd też pora na coroczne remanenty. Dziś przedstawić chciałem najmniejszy (0,11 ha) i najstarszy rezerwat na Pogórzu Przemyskim "Winna Góra”.
Utworzony został jeszcze przed drugą wojną światową w 1937 roku, o czym donosiła miejscowa gazeta "Ziemia Przemyska" z lutego 1937 roku.
Po wojnie rezerwat został reaktywowany zarządzeniem Ministra Leśnictwa z dnia 20 września 1954 roku. Co ciekawe obecnie zlokalizowany jest na terenie miejskich ogródków działkowych „Podwinie” na ul. Przemyskiej (sic!) w Przemyślu. Dlatego też aby dostać się do rezerwatu, trzeba trochę pokluczyć wśród działkowych alejek wspinając się na nachylone zbocze doliny Sanu w kierunku fortu nr XIX o nazwie "Winna Góra"
Utworzony został jeszcze przed drugą wojną światową w 1937 roku, o czym donosiła miejscowa gazeta "Ziemia Przemyska" z lutego 1937 roku.
Po wojnie rezerwat został reaktywowany zarządzeniem Ministra Leśnictwa z dnia 20 września 1954 roku. Co ciekawe obecnie zlokalizowany jest na terenie miejskich ogródków działkowych „Podwinie” na ul. Przemyskiej (sic!) w Przemyślu. Dlatego też aby dostać się do rezerwatu, trzeba trochę pokluczyć wśród działkowych alejek wspinając się na nachylone zbocze doliny Sanu w kierunku fortu nr XIX o nazwie "Winna Góra"
Mały rezerwacik nie jest udostępniony turystycznie. Wprost przeciwnie otacza go druciana siatka z bramką zamkniętą na kłódkę. Przez ogrodzenie można rzucić okiem na przedmiot ochrony - naturalne stanowisko wisienki karłowatej, niewielkiego ciepłolubnego krzewu rzadko spotykanego w Polsce. Ze względu na preferencje siedliskowe roślina nazywana jest także wisienką stepową. Jest gdzieś tam w gąszczu zieleni, ale niestety nie udało mi się wykonać satysfakcjonującego zdjęcia stąd też rycina.
Wisienka karłowata, źródło: КРАСНАЯ КНИГА ТЮМЕНСКОЙ ОБЛАСТИ |
Nie zobaczyłem też drugiej rzadkości florystycznej Winnej Góry - lnu austriackiego. Prezentowane w nagłówku zdjęcie zostało wykonane w bolestraszyckim arboretum. Na terenie rezerwatu prowadzone są działania ochrony czynnej związane z ochroną wisienki, w tym wysadzanie młodych egzemplarzy wyhodowanych właśnie w Arboretum. Okazuje się, że w naturze niełatwo jest utrzymać czystą linię krzewu, który łatwo krzyżuje się z wiśniami uprawianymi na pobliskich działkach.
5 komentarzy:
Wstyd się przyznać, ale właśnie taki len zakwitł onego czasu w moim ogrodzie właśnie z nasionek, uszczkniętych w arboretum, kwitł przez kilka lat jak niebo, a potem przyszły mrozy i nie przetrwał biedaczysko;
ślicznie kwitł; pozdrawiam.
Cóż może nie nazbyt chwalebny sposób pozyskiwania roślin, ale myślę że zbieranie nasion jeszcze uchodzi. Gorzej, że niektórzy idą na łatwiznę i wykopują całe kępy. A potem w arboretum zostaje dziura z tabliczką "Tu była roślina ukradziona przez zwiedzającego"
Jejku, jeszcze bardziej mi wstyd!!! choć wyhodowałam wiele roślin z nasionek, kokornaka, kłokoczkę, kalinę omszoną, irysy syberyjskie, zbierałam nasionka, bo pracownicy ogrodu ścinali wszystko ... widywałam takie tabliczki, w miejscach co bardziej zasłoniętych przed wzrokiem ludzkim.
Góry Pieprzowe to miejsce występowania wisienki karłowatej, ponoć można ją spotkać zwiedzając rezerwat obok innych rzadkich roślin np ostnicy włosowatej.
Przy okazji - dziękuję za cenne dla mnie informacje.
Pozdrawiam
Antek Płaj
Jeszcze nie byłem w Górach Pieprzowych a dużo o nich słyszałem od kolegi. Trzeba się wybrać.
Prześlij komentarz