Strony

sobota, 16 listopada 2019

Połoninki oratyckie

Kiedy na bieszczadzkich połoninach trwa jesienny najazd turystyczny, warto poszukać jakiejś spokojniejszej alternatywy. Jednak z uwagi na dużą lesistość niewiele niżej położonych pasm oferuje tak rozległe widoki. Do takich wyjątków należy pasmo Oratyku nad Krościenkiem.

Widok na Krościenko i cerkiew z XVIII wieku p.w. Narodzenia Matki Bożej
Krościenko nad Strwiążem to wieś, o której już kiedyś pisałem wspominając  greckich uchodźców politycznych z 1952 roku klik>
Widok na Dział 566 m n.p.m.
W południowo-zachodniej części wsi między dolinami potoków Stebnik i Maksymów ciągnie się długie niezalesione pasmo Oratyku z rozległymi i pięknymi widokami na najwyższe pasma Gór Słonnych.
Pasmo podobnie jak i inne sąsiednie ma przebieg regularny "rusztowo-podręcznikowy" przebieg z północnego-zachodu na południowy wschód. Przełomowa doliną Strwiąża odcina się od niego dość wybitne wzgórze o niespecjalnie oryginalnej nazwie Kiczera (608 m n.p.m.)
Przez pasmo nie przebiega wyznaczony szlak turystyczny, a jedynie droga gruntowa całkiem dogodna do wędrówek i kontemplowania widoków. 
Jeśli już wdrapiemy się na dość wysoki grzbiet (różnica wysokości 200 metrów)  to możemy podziwiać rozległe pastoralne widoki w dolinę Stebnika po stronie zachodniej.
Jak też zalesione zbocza Ostrykowca (z dawnym kamieniołomem u południowo-zachodniego krańca klik>) i inne pasma już po ukraińskiej stronie.
Oratyckie połoninki (jeśli są Arłamowskie i Kalwaryjskie to dlaczego nie?) ciągną się na długości trzech kilometrów i są obecnie wykaszane i wypasane. 
Nazwy te nie są zresztą do końca zgodne z niegdysiejszym znaczeniem słowa połonina oznaczającego po prostu miejsce płone – puste, nieużyteczne, tj. nienadające się do uprawy roli. 
Grzbiet Oratyku podobnie jak i wielu sąsiednich gór zarówno przed II wojną światową jak i wcześniej był bowiem orany i płony nie był.
W terenie do dziś czytelne są teraz pól oddzielone skarpami zakrzaczonych miedz.
Chociaż spora część przedwojennych pól pokryły zarośla olszy szarej to w przypadku Oratyku najwyższe partie (643 m n.p.m.) wciąż są użytkowane rolniczo na szczęście dla miłośników otwartych widoków.
Chylące się ku zachodowi Słońce wydłuża cienie i przyspiesza tempo wędrówki. Widoki coraz bardziej rozległe chociaż już przysłaniane wieczornym zmierzchem.
Zbliżamy się do granicy łąk od strony południowo-wschodniej, stanowiącej zarazem granicę rezerwatu przyrody "Na Oratyku" utworzonego w 2000 roku na powierzchni ponad 233 ha.
Według aktu powołującego chroni zespół buczyny karpackiej o charakterze przejściowym z elementami typowymi dla piętra pogórza. Od zewnątrz widzimy jedynie ciekawą strefę ekotonową tworzoną przez brzozy i podrosty bukowo-jodłowe.
Ponieważ od tej strony przez teren rezerwatu nie prowadzi żadna udostępniający szlak, można ominąć jego obszar od strony zachodniej, wędrując w dół wzdłuż ściany lasu, a następnie leśną drogą dalej aż do doliny Stebnika do miejsca dawnej huty szkła klik>

12 komentarzy:

Bylinowy Pan pisze...

Piękne miejsce, aż chce się iść i iść. Myślę,że wiosną i latem widoki są wyborne. Dziękuję za ten piękny spacer. Z pewnością skorzystam, chociaz daleko...

Maria z Pogórza Przemyskiego pisze...

Upomnę się jeszcze o Połoninki Rybotyckie, widoki bardzo podobne:-)

pytu pisze...

Fajne miejsce mam je na grafiku , gdzieś w maju się tam pewnie wybiorę . Piotrek .

Stanisław Kucharzyk pisze...

Zapraszam przy okazji na kawę do Ustrzyk :-)

Stanisław Kucharzyk pisze...

Wybacz Mario, że pominąłem Twoje Połoninki Rybotyckie klik>

Stanisław Kucharzyk pisze...

Zapraszam przy okazji na kawę do Ustrzyk :-)

Bylinowy Pan pisze...

Dziękuję.

Maciej Majewski pisze...

Widzę, że i ja mam kolejne miejsce, które trzeba dopisać do listy "trzeba zobaczyć". Byłem miesiąc temu w rejonie i nocowałem w Dźwiniaczu Dolnym u Państwa Kołodziejów. Muszę tylko sprawdzić, czy da się tam jakoś przejechać rowerem by nie wracać tą samą drogą i w ten sposób włączyć Oratyk do trasy. Nazwa "połoninki" pasuje jak najbardziej; jestem wszak jawnym entuzjastą połoninek wszelakich :)

Beskidnick pisze...

Aż prosi o wędrówkę! Pokazałeś nader ciekawe miejsce.

Stanisław Kucharzyk pisze...

Teoretycznie można kółko zamknąć zjeżdżając ze szczytu 575 m n.p.m. w kierunku zachodnim drogą gruntową do budynków fermy. Czy można rowerem przebić się gdzieś dalej prze las nie wiem

Stanisław Kucharzyk pisze...

Na wiosnę jeszcze piękniej :-)

Stanisław Kucharzyk pisze...

Co ciekawe w rezerwacie "Na Oratyku" w 2021 roku pomierzono dwie z pośród najwyższych jodeł w Polsce jedną o wysokości 51,4 m i drugą o metr niższą klik