Strony

niedziela, 28 kwietnia 2019

Tren Tadeusza Różewicza o leskim kirkucie

 Stary kirkut w Lesku

Pod kołami
wojennych wozów
legły
długim gościńcem
cmentarze
tam
łagodne westchnienia ziemi
góry Słonne
cicho
w niebo spływają
tu
pod obłokami
pod koronami dębów
zarył się w ziemię
zjeżył
czarnym ścierniskiem
nagrobnych kamieni
kirkut
z pogromu grobów
ocalony
Widok z cmentarza na leską synagogę
pod obłokami
które biegną
i barwią się w milczeniu
pod zielonymi koronami
dębów
opłakany przez deszcze
zapada w czas
w ciszę.
wiersz Tadeusza Różewicza z 1954 roku
W 1921 roku ponad 60% (ok. 2400) mieszkańców Leska stanowili Żydzi. 
We wrześniu 1939 r. miasteczko zajęli Niemcy, którzy po kilku dniach wycofali się ustępując miejsca Rosjanom, okupującym tereny na wschód od Sanu do 22 czerwca 1941 r. 
Ponowna, tym razem długotrwała niemiecka okupacja była końcem społeczności żydowskiej leskiego sztetlu. Żydzi z Leska i okolic od czerwca 1942 roku zgromadzeni w getcie, po trzech miesiącach zostali pognani do obozu pracy w Zasławiu, gdzie przeprowadzano masowe egzekucje. 
Około stu mniej sprawnych rozstrzelano wcześniej na miejscu na leskim kirkucie. Resztę przewieziono do obozu zagłady w Bełżcu, gdzie zginęli w komorach gazowych. 
Te białe plamki to nie śmieci lecz karteczki z modlitwami tzw. kwitłechy
Ocalało niewielu Żydów wywiezionych podczas okupacji sowieckiej oraz kilkanaście osób ukrywanych przez Polaków i Ukraińców w Lesku.
Więcej o żydowskiej społeczności w Lesku na stronie projektu "Shtetl Routes" klik>

7 komentarzy:

Maria z Pogórza Przemyskiego pisze...

Czytałam "Bieszczadzkie losy" A. Potockiego, gdzie dużo o tragicznym losie Żydów. Chyba każda miejscowość naznaczona tym piętnem, w pobliskich Rybotyczach ocalał jeden człowiek.
W "Dolinie Wiaru" St. Kryciński wspomina, że rybotyccy Żydzi byli rozstrzelani gdzieś za mostem na drodze do Makowej, na zboczu góry pod naszą wioseczką.
To bardzo smutny wiersz.

Stanisław Kucharzyk pisze...

Smutny, jak człowieczy żywot.
Bojowanie jest żywot człowieczy na ziemi: a jako dni najemnicze dni jego.
Jako niewolnik pragnie cienia, i jako najemnik czeka końca prace swojej

Beskidnick pisze...

Pięknie pokazane!

Stanisław Kucharzyk pisze...

Dziękuję za uznanie - miejsce jest niesamowite, zwłaszcza na wiosnę kiedy kwitną zawilce.

pytu pisze...

Cmentarz leski jest uporządkowany i zadbany . Na przemyskim jeszcze 4 lata temu można było zobaczyć niewiarygodne rzeczy . Macewy obrastane przez drzewa i unoszone do góry . drzewa wrośnięte w kraty itp Robiło to piorunujące wrażenie.

Stanisław Kucharzyk pisze...

A jak to teraz wygląda na tym przemyskim kirkucie? Coś się zmieniło?

pytu pisze...

Ostatnio tam nie byłem miały być prowadzone jakieś prace porządkowe ale nie jest to takie proste . Tradycja żydowska zakazuje wycinać drzew czy krzewów na terenie cmentarza a przenoszenie szczątków co było pokazane na oskarowym polskim filmie to profanacja,