Strony

wtorek, 14 czerwca 2011

Bajka o mrówkach albo refluksje pasikonika - część I


"Dziewięć dziesiątych wszechświata to w rzeczywistości dokumentacja." Terry Pratchettt. Złodziej czasu.

Świat insektów nie chcąc dziś w tyle pozostać,
Przeciwnie - aby współczesności nadążyć i sprostać,
Krzyknął: dosyć już segregacji i wzajemnych ansów!
Mrówki czerwone i czarne! Nadszedł czas aliansów!

Na początku chwila zadumy nad mianem,
Wszak to istotna sprawa przed sprzężonym stanem.
Związek panmrówczy czy alians myrmiczny,
Jedna i druga nazwa to projekt prześliczny.

Druga myśl:
Wylejmy królowe - toż to dziś przeżytek.
Kogo dziś stać jeszcze na tak wielki zbytek.
Źle się dzieje jak tylko jednego jest racja.
Niech mrowie rządzi, niech żyje myrmokracja!

Trzecia myśl:
Kto będzie dobra dzielił? Ustaliły wspólnie,
że na pewno do tego nie pasują durnie.
A więc elity skrzydlate, których wizje i koszmary,
Sięgają aż pod obłoki, albo i opary…

I odtąd to skrzydlaci zaczęli już radzić,
Jak tu najlepiej mrówcze skłonności uładzić.
Jak wyprostować ścieżki co między jagodę,
Zawijasami kręcą na wężową modę.

Wydano dyrektywę:
Świadomi odpowiedzialności przed całym mrówkowstwem,
Wiedzeni koniecznością zmagania z sobkostwem,
Czynimy odpowiedzialny nasz Alians Myrmiczny,
Aby zainicjował projekt strategiczny.

Aby dwie społeczności skutecznie połączyć i zbratać,
Nie możemy już więcej leśnych ścieżyn łatać.
Konieczna mrówkostrada szeroka i prosta.
Tylko taka rozległym perspektywom sprosta.

Brak komentarzy: