Strony

sobota, 18 czerwca 2011

Witraż


Podmuch rozgrzany skałą rozpaloną do białości,
Wznosi mnie nad szczyty, nad drzewa
Lecę na skrzydłach ważki ...
Witraż barwny ...
To skrzydła moje pola, łąki
Powietrze błękitne, opite rosą wodą z potoków
Ścieżka przez polanę, opadam ...
Mieczyki, źdźbła trawy,
Trzmiel umazany pyłkiem naparstnicy
Leżę wsłuchany w szelest wiatru
i Wielką Obecność
W nos mnie łaskocze wieczność
albo listek mietlicy.

Brak komentarzy: