Strony

sobota, 10 września 2016

Tyrawa prawdziwie Solna

Kontynuując solny temat, na zaproszenie doktora Marcina Dębca >klik udałem się niedawno spenetrować teren Tyrawy Solnej, gdzie archeolog ten prowadzi od kilku lat badania nad solowarstwem w epoce brązu >klik.
Okazuje się, że sól była tu wydobywana nie tylko w średniowieczu, ale już  co najmniej od 3 tysięcy lat. 
Świadczą o tym między innymi liczne znaleziska dość prymitywnych "jednorazowych" naczyń glinianych używanych do odparowywania solanki.
W książce Władysława Kucharskiego "Sanok i sanocka ziemia w dobie Piastów i Jagiellonów: monografia historyczna" wydanej we Lwowie w 1905 r. wyczytać możemy: "Jagiełło w Sanoku, w kościele farnym bierze ślub z Elżbietą Pielecką i zapewne dlatego powiększył uposażenie tego Kościoła . Uposażenie to, świadczące o opiekuńczej troskliwości Jagiełły nad sprawami kościoła, zawiera dokument z r. 1431. datowany w Krakowie pod dniem 21. marca. W dokumencie tym Władysław Jagiełło kościołowi parafialnemu pod wezwaniem św. Michała Archanioła w Sanoku nadaje za pewne dochody z żup sanockich takie same dochody z żup przemyskich. Wówczas dowiadujemy się po raz pierwszy o istnieniu żup sanockich, które jednak nie opłacały się widocznie, kiedy z niewiadomych nam bliżej powodów Jagiełło każe je zniszczyć »extinguere, suffocare et anichilare"; wówczas też właściwie dowiadujemy się, że rektor t. j. proboszcz sanocki pobierał z sanockich salin »sex grossis monete comunis" i jedno wiadro soli corocznie." Pytanie czy ta likwidacja była związana ze śmiercią żupnika Matjasza ze Zboisk (zupparius salis de Tirawa), który urząd ten sprawował przez lat siedem (1424-1431), do chwili swego zgonu. "Na tym urzędzie dorobił się fortuny, urósł tedy, jak trafnie później mówiono, nie tyle z roli, ile raczej z soli. Kiedy po jego zgonie przyszło do podziału mienia między synów, fortuna jego obejmowała prawie dziesiątek wsi."
Solanka jest na tyle stężona, że sól krystalizuje na obrzeżu źródła i resztkach roślin 
Z pewnością likwidacja nie była ostateczne gdyż w kolejnych wiekach odnajdujemy dane, iż żupy tyrawskie działają pełną parą.
Według spisu z XIX wieku było tu przynajmniej 8 słonych źródeł (studni), zaś głębokość najgłębszego przekraczała 45 metrów. Warzelnia została zamknięta przez Austriaków w 1824 roku jednak warzonkę pozyskiwano w okresach wojennych niedoborów I i II wojny światowej.
Drugie  słone źródło na skraju lasu
Dzisiaj znanych jest z tego terenu co najmniej 4 słone źródła, przy czym należy podkreślić, że w przeciwieństwie do innych znanych mi źródeł są to istotnie źródła słone (zawartość NaCl przekracza 10%), a nie słonawe.
Geolog Julian Tokarski tak pisał o tych źródłach w 1921 roku:
"W odległości około 7 km w kierunku pn.-wsch. od stacji kolejowej w Sanoku, a trzy km w kierunku pł.-wschodnim od Mrzygłodu, sączy się kilkoma żyłami z pasma łupków menilitowych, zapoznane przez autora XIII zesz. Atlasu geologicznego, źródło solankowe, znane natomiast mieszkańcom Tyrawy Solnej i najbliższej okolicy od najdawniejszych czasów. Od tego źródła w odległości około półtora km. w kierunku pl.-wsch., we wsi Siemuszowej, znajduje się studnia słona, która w czasach wojennych wobec braku warzonki odegrała w życiu tamtejszych mieszkańców ważną rolę. 
Solankom towarzyszą często: ropa naftowa oraz związki siarki i żelaza
Źródło pierwsze wypływa blisko punktu 370, oznaczonego na mapie 1 :75000, z lewej strony bezimiennego potoku, uchodzącego do Tyrawki (dopływu Sanu), źródło zaś studni w Siemuszowej, biorące początek z warstw, oznaczonych na mapie wspomnianego Atlasu geologicznego jako neogen górny bez bliższego oznaczenia", wypływa z miejsca położonego poniżej punktu 372 i oddaje swą wodę również do wspomnianej Tyrawki. Obie formacje, z których powierzchni wypływają wody powyższych źródeł, zapadają na południu pod warstwy oznaczone na mapie jako piaskowiec magórski, tworzący kompleks t. z. Słonej Góry. 
Charakterystyczna ruda barwa słonego źródła i widoczne białe kryształki soli na obrzeżach
Oba źródła odwiedziłem przy sposobności wycieczek karpackich w maju r. 1918, w porze długo trwającej posuchy. Pan Dr. Z. Opolski przywiózł do Lwowa, na moją prośbę, próbki ich zawartości w miesiącu wrześniu t. r., po długo trwającej słocie. Źródła te zwróciły moją  uwagę wskutek tego, iż wydały mi się, jak na solanki "wśródkarpackie", za słone. Szajnocha bowiem w swej pracy z roku 1891, wspominając o tych źródłach, zalicza je do typu wśródkarpackiego, charakterystycznego niską zawartością rozpuszczonych soli. Na podstawie analiz, jakiemi rozporządzał ten autor, dochodzi się do wniosku, iż źródła wśródkarpackie są średnio jednoprocentowe. 
Typowej roślinności słonolubnej (halofitów) przy niewielkich powierzchniowo źródłach karpackich nie znajdziemy. Rosnąca tu łoboda rozłożysta (Atriplex patula) miała wyraźny słony smak listków (czyli jakoś sobie radzi z zasoleniem)
Wyjątek stanowiło dotąd źródło w zdroju Rafaela w Rabce, okazujące maximum zawartości NaCI 229,841 g. na litr wody, zatem źródło więcej niż dwuprocentowe (chyba raczej >20%). Prócz tego były jeszcze inne powody, związane z zagadnieniami petrogenetycznemi Karpat, które skłoniły mię do podjęcia bliższego zbadania obu wyżej wspomnianych solanek. Nie rozporządzając w takich badaniach potrzebną aparaturą, zaniechałem analiz u źródła (składników gazowych), a rozbiorowi chemicznemu poddałem jedynie osad po wyparowaniu z 1 litra wody. Wyniki tej analizy są następujące: Ilość części stałych, rozpuszczonych w 1 litrze wody: w Tyrawie Solnej =115 g, w Siemuszowej =108 g.  Ilość ta okazała się stałą w dwu okresach badania (w porze suchej i mokrej)."
Warstwa z glinianymi artefaktami 

9 komentarzy:

makroman pisze...

i teraz zagwozdka co jest większą kopalnią ciekawostek Pogórze Karpackie czy twój blog? ;)

Stanisław Kucharzyk pisze...

Z całą pewnością ulubione Pogórze Karpackie :-)

Maciej Majewski pisze...

A ponoć nie ma już nic do odkrycia :) Ciekaw jestem tylko genezy solanki. Czy pochodzi ona od morskich wód reliktowych (pewnie bardziej prawdopodobne), czy to już wypływ wyługowanej soli z osadów miocenu? Nie wiem jak daleko na południe sięga miocen na który nasunęły się Karpaty, ale taka droga (przebijanie się solanki przez pokłady fliszu) była by bardzo ciekawa. Te zabarwione na rudo kryształki soli w wodzie były twarde i ziarniste? Pytam bo ochra wygląda identycznie, choć i opcja konglomeratu ochry i soli też wchodzi w grę.

Stanisław Kucharzyk pisze...

Niestety nie zbadałem dokładnie tych osadów na roślinach. Zawartość związków żelaza była na pewno duża. Popiłem nieco wody - słona aż gębę krzywiło. Na odsłoniętej glebie, na brzegu sól tworzyła wyraźne wykwity. Co do pochodzenia to Tokarski też się nad tym zastanawiał: Wysoka zawartość chlorku sodu nasuwa myśl o podłożu obcem formacjom karpackim (formacja solna ?). Jest rzeczą geologji karpackiej rozstrzygnąć w tej tektonicznej sprawie 1). 1) Według Zubera (Zarys budowy północno-wchodnich Karpat fliszowych, Lwów, 1915) Tyrawa Solna należałaby do regjonu Krośnieńsko-szypockiego, autochtonicznego.

Maria z Pogórza Przemyskiego pisze...

Zaprzyjaźniliśmy się z panem, który tuż nad Wiarem, naprzeciwko drogi prowadzącej na Kalwarię, posiada letnisko. Do tej pory wodę miał ze studni kopanej powyżej, która pod własnym ciśnieniem spływała do jego siedliska. Ponieważ ostatnie lata coraz bardziej suche, to i jemu zabrakło wody. Konsultował się z nami od dłuższego czasu, bo też chciał studnię głębinową, a wiedział, że mieliśmy ostatnio kontakty ze studniarzami. Spotykamy go dziś rano pod klasztornym murem kalwaryjskim, a on mówi, że go chyba rozniesie, bo wywiercili na głębokość prawie 27 metrów i co? ... solanka w najczystszej postaci ... Pocieszaliśmy, że otworzymy biznes, ogórki będziemy kisić tą solanką, resztę sprzedawać ... będzie jeszcze jedna próba wiercenia powyżej jego domku, może tam znajdą słodką wodę. A swoją drogą, Karpaty chyba solą stoją, bo kiedy byliśmy w Rumunii na błotnych wulkanach, to w niedalekim sąsiedztwie, oprócz "krainy wiecznego ognia", jakim był wiecznie palący się gaz, były Solne Góry z białymi zboczami, z jeziorkami solankowymi, potokami słonawymi ... tylko nie wiem, czy to bliskość terenów roponośnych takie zjawiska generowała, czy może coś innego:-) Solankowe źródełka na Pogórzu, jak dla mnie, ciekawostka, jak wszystko zresztą, co znajdujesz i o czym piszesz:-) wczoraj Ania ze Stefanem opowiadali mi o Twojej prelekcji, a przy okazji oglądałam zdjęcia kręczynki, i modliszkę mi pokazali, bo jeszcze nigdy nie widziałam:-) pozdrawiam serdecznie.

Stanisław Kucharzyk pisze...

Generalnie flisz karpacki nie jest bogaty w solanki. Tzw. mioceńska seria solonośna to utwory geologiczne młodsze, które występują tuż przy brzegu Karpat klik . Jeśli znajomy kopał w Dolinie Wiaru pod Kalwarią, to prawdopodobnie dokopał się do tej samych złóż soli co w Sólcy i Kormanicach. W Nowych Sadach (a właściwie to w Hujsku) do 1778 r., istniała warzelnia soli, czerpiąca solankę ze studni o głębokości ponad 100 m. Może faktycznie wyżej uda mu się trafić na słodką wodę (tu chyba nie ma reguły np w Sołonce studnia ze słodką woda jest w odległości 30 metrów od studni solankowej). W Rumuni te złoża soli też są z osadów mioceńskich, a nie z fliszu. Na modliszki polecam Skałkę Dubnik w Nowych Sadach :-).

Łemkowyna, na Beskidzie Niskim pisze...

Witaj!
Z Panem Dębcem miałem zajęcia na ostatnim roku studiów, na zdjęciu jest też moja znajoma z roku ze swoim narzeczonym ;) Badania pierwszorzędne!
Podobnie jak sama miejscowość,

pozdrowienia z Łemkowyny!

Stanisław Kucharzyk pisze...

Akurat wczoraj małą sensację z tego odkrycia uczyniono w mediach :-) Druga Wieliczka na Podkarpaciu. Ma około 3 tysiące lat

makroman pisze...

Też trafiłem na to info, nawet miałem pisać z zapytaniem, bo nie byłem pewien czy o to stanowisko właśnie chodzi.