Bezgłowa Pani ze Świerzowej
Samotrzeć pośród drzew
Chroń nas od zbrodni kainowej
Niech nas nie plami krew
I choć ze wzroku ograbiona
Może tak lepiej już
Nikt w Zielną kłosów tu nie złoży
Nie stoisz wszak wśród zbóż
A chociaż słuch Ci odebrano
To może lżej jest tak
Nie chwali dziś jak niegdyś rano
Modlitwy cichej znak
Lecz bije jeszcze w piersi serce
Choć piaskowcowy głaz
To wciąż wyciągasz swoje ręce
Przygarniasz Syna i nas
Święty Mikołaj - popularny w Karpatach bo od wilków pomocny |
Świerzowa Ruska - nieistniejąca wieś w Beskidzie Niskim, dziś praktycznie całkowicie zarośnięta przez las. Przy starej drodze biegnącej od Świątkowej Wielkiej do Bartnego stoi kilka kamiennych figur i krzyży wykutych w kamieniu, zaskakujących pięknem formy i wielkością.
Krzyż z 1883 roku wysoki na 4,5 m |
Wieś w XVI wieku osadzona Rusinami z Zakarpacia. Do XX wieku zamieszkiwana przez Łemków wyznania greckokatolickiego. W lipcu 1927 roku prawie cała wieś przeszła na prawosławie podczas tak zwanej "Schizmy Tylawskiej". Konwersja była reakcją na zmiany w obrządku i wykorzystywanie cerkwi greckokatolickiej do budowania ukraińskiej świadomości narodowej. Konserwatywna Zachodnia Łemkowszczyzna przynajmniej od I wojny światowej poczuwała się do duchowej wspólnoty ze Święta Rusią, chociaż ta nie była już przecież święta tylko radziecka.
Maryja z dziecięciem Jezus |
Łemkowie ze Świerzowej przekonali się o tym po II wojnie światowej, kiedy 20 czerwca 1945 roku wszystkich mieszkańców (około 530 osób) wypędzono, przewieziono do Jasła, a stamtąd na radziecką Ukrainę. Wkrótce po tych wydarzeniach do wsi powróciły trzy rodziny z przymusowych robót w Niemczech, ale im również nie było dane tu pozostać. Akcja „Wisła” ostatecznie wymazała Świerzową z mapy miejsc zamieszkałych.
W 2006 roku na końcu Świątkowej Wielkiej rodziny Graconiów i Tawpaszów "w dowód szczerej, niegasnącej miłości do Ziemi Ojczystej" ufundowały taką oto kapliczkę witającą turystów nawiedzających Świerzową.
7 komentarzy:
Kiedy tam byliśmy ostatnio chyba nie były jeszcze takie kolorowe...
A komentarz do wiersza tylko jeden być może: Amen.
Dzięki szczere i pozdrowienia!
Dobrze, że wracacie :-)
Co za bezbożnik utrącił głowę Panience?
Urokliwe figury, chciałabym taką u siebie przy drodze, choćby drewnianą, może uda mi się kiedyś nabyć takową u rzeźbiarza; pozdrawiam.
Nie wiem kto tu zawinił, plotek nie będę powtarzał. Co do rzeźby to polecam Pana Bogusława Iwanowskiego z Tyrawy Wołoskiej. Może go kiedyś bliżej przedstawię.
Dziękuję za lekcje historii.
Dynka
Niestety pomimo, że Polska to chrześcijański kraj - to wet za wet odbiło się na całej Lemkowynie. Podobny los spotkał Bileczną czy Czeretyżne :(
Pozdrawiam i dziękuje za solidną lekcje historii :)
Nie twierdzę, że polscy katolicy zawsze chrzejścijańskimi zasadami się kierowali i kierują, bo z pewnością nie. Pewnie też część polskich żołnierzy uczestniczących w wysiedleniach z 1945 roku i późniejszej o dwa lata Akcji Wisła czyniła to z satysfakcją odwetu za wcześniejsze krzywdy (np bieszczadzka Terka). Jednak wysiedlenia Bojków i Łemków nie było odwetem lecz przemyślaną decyzją polityczną komunistycznych państw klik
Prześlij komentarz