Widok na Zemplínske Hámre i dolinę Cirochy |
Wyhorlat jak już kiedyś pisałem to wulkaniczne pasmo
położone we wschodniej części Słowacji, dwadzieścia kilometrów na południe od
naszych Bieszczadów. Podczas pierwszej, październikowej wycieczki nie miałem
szansy zapoznać się bliżej z roślinnością regionu, bo pora niesprzyjająca. Miałem
okazję nadrobić to w lipcu tego roku wspinając się ponownie na Sniński Kamień.
Wędrowaliśmy północnym zboczem góry od Zemplínske Hámre, granicą poligonu
wojskowego, gdzie dzielnie ćwiczyła Slovenská Armáda. Odgłosy regularnego
ostrzału z broni automatycznej wyraźnie wpływały na tempo marszu,
chociaż stoki miejscami są dość strome, a do przejścia około 600 metrów w
pionie.
Mimo, że podłoże wulkaniczne, andezytowe - to buczyna po drodze niczym nie
różni się od naszej bieszczadzkiej. Tyle, że na powierzchni gleby kamieni
sterczy trochę więcej, a koryta potoków to często prawdziwe głazowiska.
Naraz wśród ściółki mignęło coś ostrą czerwienią. Amarantowe
ramiona małej ośmiornicy pokryte brunatną, niemile woniejąca mazią. Tuż obok
białawe jajo, z którego lada chwila wykluje się następny Obcy. Czyżby to
przybysz z Marsa? Nie, to tylko okratek australijski zwany także kwiatowcem,
krewny sromotnika bezwstydnego, który również wylęga się z podobnych
czarcich jaj. Jak sama nazwa wskazuje do Europy przybył z Australii na początku
XX wieku i od tej pory można go spotkać nie tylko na Wyhorlacie, ale niemal na
całym kontynencie.
Widoki ze Snińskiego Kamienia rekompensują trudy szybkiej
wędrówki na szczyt. Od strony południowej panorama na rozległą kalderę z
osuwiskowym jeziorkiem zwanym Morskie Oko. Od północy rozległa dolina Cirochy,
biorącej swój początek na południowych stokach Płaszy.
A na szczycie obiecane w tytule botaniczne atrakcje.
Sztandarową rośliną Wyhorlatu jest z pewnością jest kostrzewa wyhorlacka uznana
za naturalną krzyżówkę kostrzewy owczej i kostrzewy bladej, albo też krzyżówka kostrzewy
długolistnej i kostrzewy bladej, albo też krzyżówka kostrzewy… I tu można
by pewnie długo spekulować, bo tak to często bywa z botanikami, że nie mogą się
zdecydować. W każdym razie kostrzewa wyhorlacka występuje tylko tu, a kostrzewy
gdzie indziej rosnące chociaż bardzo do niej podobne, są jednak troszeczkę inne ;-)
Ciekawsze były dla mnie dwie paprocie, które
widziałem po raz pierwszy. Pierwsza z nich to zanokcica północna, roślina reliktowa schyłku epoki lodowcowej. Niegdyś występowała na
ostańcach skalnych w naszych Bieszczadach, ale od wielu lat nie odnaleziona
ponownie. Dość trudno ją zresztą wypatrzeć, bo jej liście przypominają nieco
kępki trawy.
Druga interesująca paproć, a raczej paprotka to rozrzutka brunatna.
Według niektórych botaników ściśle związana ze skałami
andezytowymi. W Polsce znana jest wyłącznie z jednego stanowiska na andezytowej
górze Wdżar, ulokowanej na granicy Pienin i Gorców. Faktycznie jednak rozrzutka
występuje na różnych wylewnych skałach zasadowych i obojętnych takich jak
bazalty, andezyty czy fonolity.
Typową rośliną naskalną jest również możylinek mchowaty, który
z kolei preferuje skałki wapienne, rzadziej zadowalając się innymi rodzajami
podłoża. I to chyba tyle z ciekawszych roślin, które zobaczyć można na andezytowych skałkach Wyhorlatu.
5 komentarzy:
Ależ to dziwoląg, ten okratek, sromotniki rosną w naszym lesie, ale takiego widzę pierwszy raz, rzeczywiście jak kosmita pośród naszych; my byliśmy tylko na dole, przy Morskim Oku, a Kamień pewnie w końcu nas przyciągnie; bardzo mile wspominam majowy, spontaniczny wypad, wtedy Miśka wpadła nam do wody, zsunęła się ze stromego brzegu, i mąż miał obowiązkową, zimną kąpiel; pozdrawiam serdecznie.
Ano takie dziwadło grzybowe. Po naszej stronie gór też rośnie.
Jesienią było pięknie na tym kamieniu. Tam pokonałam mój lek wysokości.
Dynka
Bardzo ładne zdjęcia.
Dynka
Miło, że zaglądasz. Ja tam swoje lęki nosżę jak odzież wierzchnią. Qrcze z czego to cytat?
Prześlij komentarz