Strony

niedziela, 22 lipca 2012

Złota Góra - empirycznie bezprzedmiotowa?

Na deszczowy czas proponuję słoneczną, czerwcowę jeszcze wycieczkę w dolinę Wiaru, tuż przy skraju Pogórza Przemyskiego.  Wśród rozległych pszenno-buraczanych pól Płaskowyżu Chyrowskiego, wznosi się tu klika pagórków noszących nazwę Wzgórza Jaksmanicko-Łuczyckie, zaś na południe od nich - wzgórek szumnie nazwany Złotą Górą. Nazwa niezbyt oryginalna, gdyż nosi je co najmniej 35 miejscowości i pagórków w Polsce. I jak tu wierzyć Nauce (przez duże N), która zalicza "złotą górę" do "nazw empirycznie bezprzedmiotowych, czyli nazw, które tylko faktycznie nie posiadają desygnatów, lecz mogłyby ze względu na swoją treść, je posiadać" 
Widok na Złotą Górę z mostu na Wiarze
W drodze od Stanisławczyka do Rożubowic w nadrzecznych wiklinach łaskawie dał się sfotografować rusałka admirał. Ciekawe do jakiej kategorii logika/etymologia zaliczyłaby nazwę tego motyla?
Zastanawiałem się skąd pochodzi nazwa tej konkretnej Złotej Góry - czyżby kolejna legenda o zakopanym skarbie? A może po prostu nazwano ją tak od różnych żółto kwitnących chabazi?
Rutewka mniejsza o jasnożółtych kwiatach
A może od żółtozielonych liści lokalnie licznej trawy - kłosownicy pierzastej?
Kwitnąca kłosownica pierzasta. Ciekawe czy uda się wam dostrzec piórkowate znamiona kwiatów żeńskich?

Pewne jest jedno ze Złotej Góry jest rozległy widok na  pola zbóż rozmaitych, złote w okresie żniw. Ten praktyczny aspekt wzgórza wykorzystywany jest przez straż graniczną, która dość często patroluje ukraińską stronę zalegając pod masztem na szczycie ;-)

Dla przyrodnika złotym runem mogą być również ciekawe i rzadkie rośliny rosnące na zboczach Złotej Góry, takie jak na przykład pajęcznica gałęzista, roślina dość pospolita na nizinach, ale bardzo rzadka w górach.

6 komentarzy:

Maria z Pogórza Przemyskiego pisze...

Najdalej dotarliśmy do Stanisławczyka, te wzniesienia, myślałam, że one już na Ukrainie; ładna ta pajęcznica, taka storczykowata, delikatna; i rutewka bardzo wdzięczna; pozdrawiam serdecznie.

Go i Rado Barłowscy pisze...

Skoro jest ze Złotej Góry tak rozległy widok, to bardzo przecież prawdopodobne, że nie tylko współcześni pogranicznicy to odkryli.
Ergo, "złoto", będąc pospolitym synonimem bogactwa i władzy, może wskazywać na istnienie w tym miejscu jakiejś strażnicy, ewentualnie jakiegoś dramatycznego zdarzenia, które dawno już spleśniało na nic w kazamatach legendy. :DDD
Tak sobie tylko gdybam.

Pozdrawiam serdecznie.

Stanisław Kucharzyk pisze...

Do Rożubowic ze Stanisławczyka dojechać się samochodem nie da bezpośrednio, bo mostek przez Wiar wąziutki. Pajęcznica spokrewniona jest bliżej z lilią złotogłów, a mi najbardziej przypomina doniczkową zielistkę

Stanisław Kucharzyk pisze...

Szkoda że legendy umierają szybciej niż nazwy...

Go i Rado Barłowscy pisze...

Ponieważ Bloger uparcie nie zauważa naszego nowego wpisu tą drogą zapraszamy do nas po wyróżnienie :D

Pzdr.

Stanisław Kucharzyk pisze...

Mimo tego kołowrotka (który zresztą ma tę przyjemną widokowo stronę, że minimum raz w tygodniu przecinam cale Pogórze od numeru od numeru 513.33 do 513.65 ;-) to zaglądam także na Wasze Ogarze Pogórze tyle, że Bloger nie wiedzieć czemu nie pokazuje nowych wpisów (jest przedostatni nie ma ostatniego)