Strony

czwartek, 17 maja 2012

Kaplica Wniebowstąpienia i pogórska Gioconda

Po tych słowach uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba. Wtedy wrócili do Jerozolimy z góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości drogi szabatowej. (Dz 1,9-12)
Dziś, w czterdziestym dniu od Zmartwychwstania Pańskiego, wypada święto Wniebowstąpienia Pańskiego. W Polsce w kościele rzymskokatolickim zgodnie z dekretem watykańskiej Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów obchodzone w VII Niedzielę Wielkanocną.
Na Górze Oliwnej po lewej stronie Wiaru, w pobliżu lokalnej kulminacji zwanej Korytyska, kryje się drewniana kaplica Wniebowstąpienia. 

źródło fotografii: Kalwarya Pacławska. Monografia Ilustrowana
Wybudowana przed ponad stu laty na skraju pastwisk i lasu, dziś praktycznie wchłonięta przez rozprężający się pogórski drzewostan. Zbudowana na planie ośmiokąta (czyżby znowu symbolika ósmego dnia stworzenia?). Zwieńczona smukłą wieżyczką.

 


Pierwotnie kryta gontem, zamienionym jakiś czas temu na blachę, dziś wołającą o konserwację. Na ścianach niezbyt chwalebne napisy z początku XX wieku (sądząc po podawanych datach), świadczące o tym, że belki ścian nie były wymieniane. Litery rzezane zarówno cyrylicą jak i alfabetem łacińskim, jawnie dowodzą też, że tradycja wandalizmu w obu bratnich narodach kwitnie od dawna.



W środku zgodnie z wezwaniem obraz Chrystusa wstępującego do nieba w nimbie światła. Jezus odprowadzany jest tęsknymi spojrzeniami apostołów i Maryji. Zaś po lewej stronie obrazu znajduje się fotografia pogórskiej Giocondy. Podbródek wsparty na splecionych dłoniach, tajemniczy uśmiech i zagadka, któż to może być? Fundatorka renowacji kaplicy, szczególnie wytrwały pielgrzym, lokalna mistyczka?

9 komentarzy:

Go i Rado Barłowscy pisze...

Niszczycielom zabytków też bym łapki skracał do połowy, ale przyznać muszę, że niektóre wandalskie napisy, zwłaszcza te, które same pokryła już patyna czasu, bywają niekiedy bardzo interesujące!

Pzdr.

Stanisław Kucharzyk pisze...

No właśnie zastanawiałem się czy robić fotkę czy nie. W końcu uznałem, że nie będę wandalizmu promował.

Maria z Pogórza Przemyskiego pisze...

To się nazywa odkrywanie Pogórza, po Twoich śladach, dzięki; pozdrawiam.

Stanisław Kucharzyk pisze...

Też chętnie bym odkrył kim była Nieznajoma. Może ktoś z rodziny Tyszkowskich - fundatorów wielu kaplic kalwaryjskich? A może warto ojców franciszkanów na Kalwarii podpytać?

Alkioneus pisze...

Kapliczkę tę pokazał mi dawno temu jeden z mieszkańców DPSu w Huwnikach. Lubił tam przychodzić niestety nie znał historii tajemniczego zdjęcia.
Pozdrawiam.

Stanisław Kucharzyk pisze...

Nie każda tajemnicza Gioconda musi być rozszyfrowana. Nie wiem czy znasz jeszcze jedną kapliczkę na pątniczym szlaku od Przemyśla. W lesie, jakieś 300 metrów od drogi Huwniki-Przemyśl. Dziś już prawie kompletna ruina, nawet nie wiem pod jakim wezwaniem.

Alkioneus pisze...

Masz na myśli tę, która znajduje się mniej więcej na północ od opisanej przez Ciebie? Murowana i o ile dobrze pamiętam pomalowana na taki nietypowy kolor, jak na kapliczkę w lesie. Tą też pokazał mi ów jegomość.

Stanisław Kucharzyk pisze...

Tak ok. 800 m na północ. Na wiosnę miała zawalony dach, w środku bez świątków.

Alkioneus pisze...

Jak ostatni raz tam zaglądałem to jeszcze jakoś się trzymała, ale to było dobrych kilka wiosen temu. Już wtedy strach było wchodzić do środka. Szkoda, że tak skończyła.