Strony

piątek, 27 kwietnia 2012

Cieszyć się cieszynianką

... na Pogórzu Słowackim albo niebo gwiaździste nade mną i pod nogami...

Księga Mądrości (2.7-8) mówi 
niech nam nie ujdą wiosenne kwiaty: 
uwijmy sobie wieniec z róż, zanim zwiędną.
Posłuszny tym słowom staram się, aby wiosenną porą chociaż chwilę poświęcić upajaniu się obfitością, różnorodnością i pięknem pierwszych kwitnących roślinek. Zbieram obrazy (chociaż niekoniecznie fotografie) wiosennych kwiatów w ich naturalnym środowisko. Z krajowej flory brakowało mi do tej pory cieszynianki wiosennej.   W Polsce roślinka ta spotykana jest najliczniej na  Pogórzu Cieszyńskim (stąd nazwa), rzadziej na Pogórzu Śląskim, w Beskidzie Śląskim i na okolicznych wyżynach. Niestety nie miałem okazji jej tam podziwiać, chociaż zasługuje przecież na miano pogórskiej. Widziałem ją tylko w krakowskim ogrodzie botanicznym, ale to jednak nie to samo co w naturze. Zamierzonym przypadkiem (o ile coś takiego jak przypadek istnieje poza gramatyką) roślinkę tę udało mi się odnaleźć na Słowackim Pogórzu niedaleko Ubľi. W tym kraju gatunek występuje częściej niż w Polsce.

Kwiaty cieszynianki są drobniutkie i skupione w małą, żółtą główkę. Jednak całość z zielonożółtymi podsadkami (takie niby liście pod główką-kwiatostanem), daje złudzenie sporego, oryginalnego kwiatu.
Słowacy nazywają ją hviezdnatec (gwiazdowiec) nawiązując do gwiaździstego wyglądu jej kwiatostanu. Polacy nazwali ją cieszynianka, gdyż najliczniej występuje w okolicach Cieszyna. Dla mnie bardziej trafna jest polska nazwa, gdyż znalezienie roślinki bardzo mnie ucieszyło ;-)
Dla tych jednak, którzy zamiast szukać gwiazd na ziemi wolą je obserwować tam gdzie być powinny tzn. na niebie, nasi słowaccy sąsiedzi przygotowali niedaleko od stanowiska cieszynianki, obserwatorium astronomiczne na Kolonickim sedle.
Sprzęt ku temu mają nie byle jaki, bo jest to największy na Słowacji teleskop o metrowej średnicy zwierciadła. Warunku do obserwacji też zwykle dobre, gdyż okolice mało zaludnione, a w związku z tym niebo nie jest "zanieczyszczone" łuną sztucznych świateł. Park Narodowy Połoniny zyskał nawet miano "parku ciemnego nieba".
A dla tych, którzy w nocy śpią, bo w dzień wolą oglądać wiosenne kwiaty, przygotowano możliwość zobaczenia gwiazd w południe. I to bez walenia pałą po głowie - po prostu przy obserwatorium otworzono profesjonalne planetarium.  

Brak komentarzy: