Śnieg przykrył rok przeszły zapomnieniem,
Wymazał z pamięci świat szary i słotny,
Dał białą kartę, którą zapełniam obrazem,
Siedząc samotnie w tę noc pierwszą i ostatnią.
Widzę przed sobą: przestrzenie słoneczne,
Szczyty zdobyte, morza pokonane.
Lecz czy los jego nie będzie tożsamy,
Z tropem zajęczym w smutny czas odwilży.
Wierszyk ten powstał dość dawno temu, kiedy o śnieg w styczniu na Pogórzu było łatwiej, a autor był młody i niecałowany, co dokumentuje slajd ;-) Cóż pozostaje tylko zanucić nie bez nostalgii:
Już nie wrócą młode lata i piękna uroda
poszły one popłynęły jak w Wisłoku woda.
Piesku niech ci tam będzie dobrze w psim niebie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz