Strony

sobota, 26 listopada 2011

Pogórze w miniaturze

Na północnym krańcu Pogórza Ciężkowickiego przy ruchliwej trasie E40 zobaczyć można tablicę zachęcającą do spożycia kilkudziesięciu (może już kilkuset?) rodzajów pierogów w "Gospodzie u Wiedźmy". Pierogi jak pierogi, chociaż ruskie faktycznie niezłe. Przy gospodzie można jednak ucieszyć oko oglądając mini skansen ozdobiony starannie wykonanymi lalkami, z których słynie Muzeum Lalek w Pilźnie. Gospoda u Wiedźmy w Lipinach jest właśnie filią tegoż muzeum. Zobaczyć tu można odtworzone z dużą pieczołowitością pogórzańskie chaty z charakterystycznymi ganeczkami i naczółkowymi dachami (bogatsze z kominami). Te biedniejsze (dymne - bez kominów) są dużo prostsze w formie.
Przed chatami starannie utrzymane grządki, na których tradycyjnie uprawiane warzywa.  
Odtworzono także wiele budynków "użyteczności publicznej", których nie mogło zabraknąć w dawnej pogórskiej wsi. Jest więc młyn wodny z podsiębiernym kołem.
 Jest żydowska karczma z figurkami licznych gości.
Okazale prezentuje się kryty gontem dwór.
Reprezentowana jest też domowa chudoba w postaci krów, koni i kóz. Opiekę nad nimi sprawują piękne laleczki w ludowych strojach z przełomu XIX i XX wieku.

Wieś podobno wzorowana na Lipcach Reymontowskich (zbieżność nazw Lipce-Lipiny), klimat "miejscowości" jest jednak wyraźnie galicyjski. Warto co jakiś czas tam zaglądnąć, gdyż wioseczka stale się rozbudowuje. Przybyła na przykład miniatura synagogi z Bobowej.

Ciekawe są także roślinki w ogródkach. Można tu między innymi zobaczyć rutę, której panny nie chciały zbyt długo siać. Dziś w dobie singli zapomniano zarówno o rucie, jak też o powiedzeniu „Panna rutkę sieje”. Znaczyło ono tyle, że dziewczyna ciągle czeka na męża, gdyż wianki ślubne wito najczęściej z ruty, barwinka i z rozmarynu.
Obecne są też rośliny uprawne bardziej współczesne, aczkolwiek mało znane, jak na przykład karoczochy...
...czy też popularna (w postaci dodatków do różnych produktów) soja. Mam nadzieję, że jeszcze z klasycznym genotypem, a nie "Roundup Ready". Dzięki pracom firmy Monsanto, coraz więcej roślin użytkowych staje się odpornych na ten herbicyd, co pewnie ułatwia walkę z chwastami. Na pewno zaś przynosi spore zyski właścicielom patentów dzięki sprzedaży wiązanej (transgeniczne ziarno + środek ochrony roślin). Pytanie tylko czy człowiek jest także  "Roundup Ready"?

2 komentarze:

Maria z Pogórza Przemyskiego pisze...

Kojarzę ten zajazd, jechaliśmy na Dolny Śląsk, nie byliśmy tam, jednak zwrócił naszą uwagę oryginalny wystrój bramy wjazdowej. Ruty nie widziałam nigdy, chociaż zdarzało mi się podśpiewywać piosenki o "rucianym wianeczku".
Coś wariuje mi blogger, raz pokazuje mnie jako oberwatora, raz nie, raz jest nowy Twój wpis pokazany, raz nie, nie za bardzo wiem, o co chodzi, pozdrawiam serdecznie.

Unknown pisze...

bardzo ładne to muzeum, a szczególnie podoba mi się staranność z jaką wykonano i zadbano o otoczenie każdego z domków, wygląda to wszystko bardzo autentycznie!