Strony

poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Ksiądz Jan Twardowski

Wiersze rwane prosto z krzaka
"Ziemio Święta z uczniowskiego atlasu
z Biblii starej nagimi górami 
-coś się stało od jakiegoś czasu
ze mną samym, z ludzkimi sercami"
W przeżywaniu naszej wiary napotykamy na trudności, pytania, przed którymi "z wiarą ukorzyć trzeba" swój rozum. Nie tylko tajemnica Eucharystii, lecz nade wszystko tragizm cierpienia w świecie, a nawet mniejsze czy większe problemy życia codziennego budzą pytania: "Dlaczego?". Odpowiedzi na to pytanie szuka człowiek od wieków. Zadawali je wielcy myśliciele, filozofowie często gubiąc się w jałowych dywagacjach. Wreszcie każdy z nas staje przed tym problemem i zwykle wysiłki poprzedników, w rozumowym rozwikłaniu tajemnicy Krzyża, okazują się niewielką pomocą. Może paradoksalnie największe oparcie mogą dać słowa prymasa Stefana Wyszyńskiego, że nie musimy zrozumieć cierpienia, wystarczy zaufać. Słowa te są pomocne nie przez głębię oświecenia, ale poprzez wskazanie prostej relacji człowiek - Bóg. Zmęczeni telewizyjnymi dyskusjami na temat eutanazji, gdzie profesorowie etycy pytają z afektacją "czy człowiek ma dziś zdychać tak samo jak w epoce kamiennej?", znużeni książkami współczesnych myślicieli, spróbujmy zaufać i odświeżmy ducha w wierszach księdza Twardowskiego:
"tu Pan Bóg jest jak Pan Bóg pewny i prawdziwy 
tylko dla filozofów garbaty i krzywy"
W każdym wierszu można tutaj spotkać Stwórcę, chociaż:
"Bóg się ukrył dlatego by świat było widać 
gdyby się ukazał to sam byłby tylko 
kto by śmiał przy nim zauważyć mrówkę
piękną złą osę zabieganą w kółko"
Mimo, że kwiaty, drzewa, zwierzęta nazwane po imieniu, jako starzy znajomi księdza Jana mają swoje znaczące miejsce w jego poezji, nie jest ona ucieczką od smutku i cierpienia w sielankę natury. Poeta również stawia odwieczne pytania i chociaż nie daje na nie gotowej odpowiedzi, to wyraża nadzieję, że smutek nie jest wieczny. 
"Gdzie się prawda zaczyna a gdzie rozum kończy 
gdzie miłość między nami a gdzie już cierpienie...
o święty krzyżu pytań tak niewiele ważysz 
gdy małe głupie szczęście liże nas po twarzy"
W wierszach księdza jest wiele miłości do przyrody, do ludzi, a przede wszystkim do Boga. Miłości subtelnej, nie nachalnej bo: "miłość której nie widać nie zasłania sobą". 
Te wiersze nie zasłaniają. Chociaż bardzo osobiste, a może właśnie dlatego, pomagają wymówić nasze własne niewypowiedziane smutki: 
"rzeczy mają własną po umarłych pamięć 
więc pamięta mą matkę czajniczek rozbity"
Ksiądz Twardowski nie kreuje się na stoika, twierdzi że to spokój wiary daje mu pogodne spojrzenie na świat. Dzieli się z nami własnym niekiedy mrocznym doświadczeniem, wciąż wskazując na miłość jako źródło nadziei. 
"Jakże się teraz nie bać nie trwożyć 
--- 
jeśli jest miłość przestań się martwić i śmierć się przyda"
Nie ukrywa jednak, że z pewnością między naszymi wyobrażeniami o Bożej miłości, a Prawdziwą Miłością, jest odległość o wiele większa niż między zachciankami dziecka, a mądrą i wymagającą miłością rodziców. Dlatego też ksiądz Jan pisze:
"Nie boję się dętej orkiestry przy końcu świata
niebieskiego tupania
boję się Twojej miłości
że kochasz zupełnie inaczej...
krzyże ustawiasz jak żołnierzy za wysokich
nie patrzysz moimi oczyma...
pytającego omijasz jak jeża na spacerze
głosisz, że czystość jest oddaniem siebie
ludzi do ludzi zbliżasz
i stale uczysz odchodzić
mówisz zbyt często do żywych
umarli to wytłumaczą
boję się Twojej miłości
tej najprawdziwszej i innej"
Ta miłość Boga do stworzenia jest tak niepojęta, że jej największy przejaw "głupstwo dla pogan" jest dla nas źródłem życia, wiary i nadziei.
"Krew płynie z Twojego boku 
wakacje a taki blady 
i właśnie dla tego wierzę 
żeś wszechmogący słaby"
A nasza wiara i miłość? Ja mogę powtórzyć tylko za księdzem Janem:
"Nie umiem być srebrnym aniołem - 
ni gorejącym krzakiem -
Tyle zmartwychwstań już przeszło -
a serce mam byle jakie"
Oraz wyrazić nadzieję:
"zrozumie mnie mały Baranek
z najcichszej Wielkiej Nocy.
Pyszczek położy na ręku -
sumienia wywróci podszewkę -
Serca mojego ocali
czerwoną chorągiewkę."

Fragmenty wierszy księdza Jana Twardowskiego: "Wiersz z dedykacją", "Tren" "Na wsi", "Świat", "List do Matki Boskiej", "Jakże", "Boję się Twojej miłości", "Pytania", "W jarzębinach", "Wielkanocny pacierz"

Brak komentarzy: