Strony

sobota, 20 sierpnia 2011

Franciszek Kotula

Opowieści łazęgi Podgórzem Rzeszowskim zauroczonego
Franciszek Kotula (1900 - 1983) – etnograf, historyk, folklorysta i muzealnik. Autor licznych prac poświęconych kulturze Lasowiaków, Rzeszowiaków. Jego badania dotyczyły jak sam pisze: „prahistorii, różnych zagadnień historycznych, budownictwa, rzemiosła (tkactwa, kowalstwa), przemysłu artystycznego (stolarstwa, złotnictwa), plastyki ludowej (rzeźby, haftu, stroju, malarstwa), zagadnień z okresu okupacji hitlerowskiej, folkloru słownego, … zwyczajów i obrzędów, magii, kultów". Wierny zasadzie sformułowanej przez Bronisława Malinowskiego, że etnograf „powinien przedstawiać swe wyniki w sposób dokładny, ale nie suchy” prezentował swoje prace w formie emocjonalnie zaangażowanych „reportaży historycznych”, dalekich od klasycznych rozpraw naukowych. 
Główną metodą jego pracy były wyprawy terenowe, podczas których gromadził „opowieści ziemi”: „Błądząc po Rzeszowskim Podgórzu, z wyjątkową pasją wyszukiwałem, a następnie wspinałem się na kopiaste, samotnicze góry czy wzgórza. Ze szczytów takich miejsc rozciągają się zazwyczaj szerokie, zdawać się może bezkresne horyzonty. Z nich widać mnóstwo szczegółów, punktów zaczepienia dla niespokojnych myśli. Zaczepiałem tedy moje myśli – jak pająk niteczki sieci- na szczególnych punktach na wieżach kościelnych i skałkach-ostańcach do wież podobnych, kaplicach i figurach przydrożnych, na wiekowych drzewach wyrosłych na cmentarzyskach, na dworzyskach, groblach i wałach, na starych drogach i ruinach zamków.. zbierając materiały dla pracy wyobraźni, których wszędzie jest bardzo dużo. Powstały w ciągu lat moje spostrzeżenia w czasie licznych wędrówek po sporej części Podgórza, po uroczych wzgórzach, paryjach, lasach i debrzach, nad rzeczkami i strumieniami, będących świadkami dziejów życia rozlicznych pokoleń.” 

Gromadził ustne przekazy skrupulatnie zapisywane lub „nagrane na reporterskim magnetofonie, nie tylko w domach, ale również na polu, w lesie, przy bydle, bywało, że i przy żniwach”. 
Syntetyzując zebrany materiał korzystał ze swojej niezwykłej wyobraźni historycznej popartej niemałą wiedzą ogólną, znajomością zarówno natury ludzkiej jak też klasycznych źródeł piśmienniczych: „Przede wszystkim jednak łowiłem myśli ludzi, którzy tu pracowali i umierali. Przy pomocy moich myślowych sieci z nanizanymi hipotezami, wizjami, rekonstrukcjami –dziełami mojej wyobraźni – nie fantazji!” 
Jego pierwszorzędnym założeniem historyczno-socjologicznym była myśl sformułowana przez Paula Herrmanna: „człowiek jest wiecznie ten sam – zmiany, które w nim zaszły, są drobne i nieistotne”. Rozumiał to zdanie następująco: „to co się działo od IX do XX wieku, jest wciąż tym samym ciągiem historycznym, chociaż poszczególne wydarzenia mogą się wydać przynależne do innych ciągów”. „Na ziemi zaś, którą przewędrowaliśmy i opisali – siedzi od wieków wciąż ten sam człowiek”. 
Budząc Panią Historię sowim piórem, słuchał jej opowieści o pochodach husyckich, miejscach kultów przedchrześcijańskich, metodiańskich świątyniach, średniowiecznych grodach, wędrujących obrazach, zatopionych kościołach...
Podgórska ziemia i ludzie z nią związani były nie tyle „przedmiotem badań” co obiektem fascynacji i miłości: „związałem się z ta krainą jakoby złotym pierścieniem, wieczystymi ślubami, czyli na wieku, do śmierci”. „Podgórską ziemię – klęknąwszy, całuję. Jak oracz z moich dziecinnych lat, Michała Ćwik, który przed rozpoczęciem siewu przywierał ustami do zimnej i wilgotnej skiby, związany z nią na życie i śmierć” 
Z równą serdecznością odnosił się do ludzi spotykanych na ścieżce życia. Darzył ich wierną i wdzięczną pamięcią. Pamiętał z imienia mojego tatę, który drukował jedną z jego książek. W „Opowieściach ziemi” uczcił pamięć swojego ucznia z okresu międzywojennego - Staszka Piątka z Trzciany koło Świlczy, który w czasie II wojny światowej „Zginął później tragicznie a przyczyną jego śmierci był gorący patriotyzm”. Czyżby był to posterunkowy Stanisław Piątek (ur. w 1914 r), który został zamordowany w Twerze przez NKWD? 
Na kartach jego książek pojawia całe grono osób, od których otrzymał informację, gościnę czy chociaż dobre słowo.

Źródła ( także ryciny): 
Kotula F. : Po Rzeszowskim Podgórzu błądząc : reportaż historyczny  – Kraków, 1974 
Kotula F. : Opowieści ziemi z dorzecza górnej Wisłoki i Wisłoka zebrane przez zauroczonego łazęgę – Rzeszów, 1975

Brak komentarzy: