Strony

wtorek, 15 maja 2012

Nasięrzały w Brylińcach


Wybrałem się do Brylińców w celu spenetrowania obiecującej górki pod kątem obecności storczyków i zawilca wielkokwiatowego. Miejscowość zresztą jest jakby zagubiona wśród łagodnych pagórków, które noszą intrygujące nazwy: Sekulatyna, Salamina (skąd takie imiona - bezskutecznie usiłowałem coś znaleźć na ten temat).
Na Ostrej Górze (tutaj przynajmniej jasne skąd nazwa) dostrzegłem kwitnący miodownik melisowaty - ściśle chroniony gatunek o cytrynowym zapachu kwiatów.

Idąc poprzez majowe łąki dostrzegłem ciekawą larwę w ubranku z kawałeczków źdźbeł. Przypominała mi lądowego chruścika. Może uda mi się znaleźć co ona jest w jakimś atlasie. A może ktoś z czytelników pomoże?

Garb okazał się całkiem interesujący, ale ze storczyków napotkałem jedynie dość pospolitego storczyka męskiego. Za to kwitnący krzaczek głogu pięknie obramował widok na murowaną cerkiew św. Wasyla Wielkiego (obecnie kościół rzym.-kat.).
Podczas wycieczki elementy sakralne przeważały zresztą wyraźnie nad przyrodniczymi. A to przydrożny krzyż w wizurze drzew.
A to kapliczka, przy nieużytkowanej drodze donikąd. Grube chyba na dobre pół metra ściany zapewniają materialną trwałość. Ale w środku tylko zakurzony obrazek Częstochowskiej i dwa krzesła przykryte welonem pajęczyny. Opuszczenie - chociaż to maj przecież. Tylko bodiaki pełnią straż. 
Ale maj oprócz tego, że Maryjny to także miesiąc miłości ziemskiej. No i masz; przy polnej dróżce jak na zawołanie rzadkie mini-paprocie - nasięrzały wbrew nazwie gatunkowej wcale nie takie pospolite. Rosły sobie na buchtowisku dzików, a może to dziki buchtowały wśród nich chcąc wzmóc swoje miłosne zapały?


Dr. J. Rostafiński pouczał: Ale na czele środków miłośniczych naszego ludu stoi ów nasięźrzał, który, jak widzieliśmy, oznaczał w XVI w. w ogóle philtrum („trunek, konfekt, potrawa albo wab niejaki, który w gamractwie dla miłości bywa zadawan, nasięźrza, szalona miłość, pódź za mną, niektórzy zową”). Rzecz jest znana a nazwa zupełnie zrozumiała. Zamiast „zobaczyłem” mówimy niekiedy „uźrzałem”; nasięźrzał znaczy więc na-się-źrzał czyli na-się-patrzał. W samem tem nazwaniu jest więc powiedziane, że ma zdolność zwracania ludzi ku sobie. 

Nasięźrzał jest maleńką paprocią, bardzo szczególną, bo mającą jeden tylko listeczek, z którego pochwiastej nasady wychodzi cienki kłosek z owocowaniem. Wygląda to jakby język węża wychodzący z liścia — przez analogję wąż wysuwający się z zieleni, żeby kusić Ewę. Wiemy, że została skuszona. Nic więc dziwnego, że roślina, będąca w wyobraźni uosobieniem sceny kuszenia niewiasty w raju, została przede wszystkiem magiczną rośliną, mającą mieć zdolność jednania miłości. 
Czarodziejska roślina staje się w ręku człowieka magiczną czyli z nadprzyrodzonemi własnościami często dopiero wówczas, jeżeli będzie bądź zebraną w szczególniejszy sposób, bądź jeżeli nad nią wymówi się magiczną formułę. Tak się ma rzecz z nasięźrzałem. Lud opowiada, że dziewczyna, chcąc zjednać sobie miłość chłopca, musi zdobyć tę paproć w szczególniejszy sposób. A więc upatrzywszy sobie za dnia miejsce, gdzie rośnie nasięźrzał, musi iść tam o północy nago i obróciwszy się tyłem — żeby jej djabeł nie porwał — rwać go, wymawiając pewną formułę, której liczne warjanty posiadamy – a więc np. taką:
Nasięźrzale, nasięźrzale,
Rwę cię śmiale,
Pięcią palcy, szóstą dłonią,
Niech się chłopcy za mną gonią;
Po stodole, po oborze,
Dopomagaj, Panie Boże.


źródło: Encyklopedia staropolska - Rośliny miłośnicze

6 komentarzy:

Go i Rado Barłowscy pisze...

Takie kapliczki niezmiennie ściskają nas za serce nieprzeczuwanym wzruszeniem! Prześliczne zdjęcie! Dzięki!

Również za ciekawostki botaniczne!

(Co do etymologii tych nazw miejscowych - też mnie zaciekawiły. Poszperam i jak coś, jakiś trop, znajdę na pewno Ci podrzucę.

Pzdr.

Stanisław Kucharzyk pisze...

Jak coś znajdziecie napiszcie koniecznie. Salamina to tylko z bitwą mi się kojarzy.

Anonimowy pisze...

czy to okolice Konina?

Stanisław Kucharzyk pisze...

Nie. Okolice Krasiczyna - Pogórze Przemyskie. Zresztą zawsze podaję geolokalizację na dole posta. Pozdrawiam

zeed pisze...

A gdzie ta kapliczka konkretnie ?,wiele razy byłem w Brylińcach i nie widziałem jeszcze, wygląda fajnie.

Stanisław Kucharzyk pisze...

Nieco na uboczu o tutaj