Strony

sobota, 5 listopada 2011

Paskowana glina z Niebylca

Widok na stary kamieniołom w Niebylcu. Serdecznie dziękuję AniiR za udostępnienie zdjęcia.
Po pierwszym roku studiów zostaliśmy rozesłani przez Świętej Pamięci Profesora Wiesława Maciaszka, nie biorąc ni chleba, ani torby podróżnej, ani pieniędzy. Zbrojni jeno w przeogromny zasób wiedzy geologicznej, mieliśmy znaleźć wskazaną przez owego znamienitego Uczonego, osobliwą skałę. Nie były to niestety poszukiwania samorodków złota, żył srebra, czy chociażby pokładów gazonośnych łupków. Ot po prostu - trzeba było znaleźć charakterystyczny dla miejsca zamieszkania kawałek kamienia. 
Dla mnie przypadły iły warwowe z Niebylca. Nie wiele o nich wiedziałem. Na ćwiczeniach nie prezentowane, w dostępnej wówczas literaturze dość słabo opisane. Z tego co się doszukałem, miała to być jedyna w swoim rodzaju glina w ciemne i jasne paski. Tworzyło się coś takiego na dnie zbiorników wodnych i rzek  przy czole lodowca. W okresie zimy osady opadające na dno zbiornika zawierały sporo martwej substancji organicznej  - stąd warstwa ciemna. W lecie z kolei dominowały jaśniejsze materiały nieorganiczne. Wyposażony w takie wiadomości ruszyłem do kamieniołomu w Niebylcu i zacząłem szukać. Szukałem (o ignorancjo błoga) u podstawy (tzw. spągu) kamieniołomu. Faktycznie odnalazłem tam jakieś warstwowane osady, ale nie za bardzo glinę przypominały. Bardziej jakby mieszankę piasku z pyłem. Poza tym warstewki były cieniutkie grubości 3-5 mm, a w przypadku iłów warwowych laminy (warstwy) miały mieć grubość nawet 1-2 centymetrów. Mimo wszystko skałkę pobrałem i z mieszaniną dumy i niepewności zawiozłem do Krakowa. Profesor popatrzył, głową pokiwał i stwierdził, że owszem osady polodowcowe, ale raczej starsze niż pożądane iły warwowe. Generalnie jednak uznał zadanie za wykonane. Ja jednak dopiero u niego w pracowni zorientowałem się, że powinienem był szukać „pod wierzchem”, a nie na spodzie. Wstyd mi się zrobiło i przy najbliższej okazji znów odwiedziłem kamieniołom. Tym razem znalazłem piękne iły warwowe i z zadowoleniem zawiozłem Profesorowi.
Dzisiaj utworzono tam stanowisko dokumentacyjne, tak więc pozyskiwać iłów już nie wolno. Możemy  za to się dowiedzieć że "Geologicznie żwirownia znajduje się w wewnętrznej części płaszczowiny skolskiej na terenie tzw. depresji strzyżowskiej, wypełnionej sfałdowanymi utworami oligocenu i miocenu.
W ścianie dawnej żwirowni, o długości 80 m i wysokości ponad 20 m, odsłania się profil utworów rzeczno- i jeziorno-lodowcowych z okresu zlodowacenia Sanu przykrytych kilkumetrową pokrywą utworów lessopodobnych z okresu zlodowacenia Wisły. W spągu wyrobiska miejscami odsłaniają się piaskowce kliwskie warstw menilitowych wieku oligoceńskiego (34-23 mln lat temu). Są to beżowe, gruboławicowe piaskowce kwarcowe, spękane, pocięte uskokami i przekładane cienkimi warstwami brunatnych łupków.
Na erozyjnej powierzchni piaskowców kliwskich leży gruba seria utworów żwirowo-piaszczystych, reprezentujących osady powstałe w rzekach wypływających z czoła lądolodu.
W materiale okruchowym żwirów rozpoznajemy fragmenty skał budujących podłoże tych osadów (piaskowce, zlepieńce i łupki) oraz skały krystaliczne przyniesione przez lodowiec aż ze Skandynawii.
Nad tymi osadami leży pakiet iłów warwowych charakteryzujących się laminacją poziomą, polegającą na wielokrotnym powtarzaniu się grubszych lamin jasnych i cieńszych ciemnych. Para lamin – jasna i ciemna powstaje w okresie 1 roku: jasna w lecie, a ciemna w zimie. Różnica wynika ze zmiennej dostawy materiału okruchowego, ilości tlenu i substancji organicznej. Pakiet ten, o miąższości 2 m, powstał w jeziorze usytuowanym na przedpolu lądolodu i został zaburzony spływami synsedymentacyjnymi, czyli takimi, które zachodziły w trakcie sedymentacji. W iłach obserwujemy także liczne struktury deformacyjne: uskoki i fałdy.
” Źródło - 100 najciekawszych obiektów geoturystycznych w Polsce

Iły warwowe z Estonii, źródło fotografii: http://sarv.gi.ee/geology/photos.html

4 komentarze:

Ideas for English Adventure pisze...

na geologii sie nie znam ale zawsze miło czytac o swojej miejscowości, super!

Kamil Gruba pisze...

Pozdrowienia z Koszalina od człowieka z Niebylca:)

Stanisław Kucharzyk pisze...

Miło, że krajanie zaglądają. Pozdrawiam serdecznie.

Stanisław Kucharzyk pisze...

Pięknie pokazał budowę geologiczną tego zakątka ‎Maciej Majewski‎ w artykule PLEJSTOCEŃSKA ZEBERKA