Strony

sobota, 29 października 2011

Jesienne archipelagi


Jesień z gór spływa powodzią:
Zapachem ziemi z kartofliska
Słońcem przesianym przez pożółkłe liście
Deszczem spłukującym zieloność
Ponad morzem pagórków zalanych
Przez dym płonącego dnia
Sterczą czerwone wyspy głogu i dzikiej róży
Bezludne to archipelagi
Po szarej pokrzewce i rudej dzierzbie
Zostały puste gniazda
Lecz ostatni mieszkaniec jest tak przywiązany
Że wysnuwa nić coraz dłuższą
Aby do końca mieć szansę powrotu
Trawy coś szepczą o zimnym wietrze
A przecież jeszcze nie dojrzały
Wszystkie letnie myśli 

Brak komentarzy: