Widok na Tyrawę Solną i Diablą Górę z wczesnośredniowiecznym grodziskiem |
Stary cmentarz na górze Dilec w Tyrawie Solnej |
Widok z góry Predziarz na Diablą Górę z wczesnośredniowiecznym grodziskiem |
21 marca 1431 roku Władysław Jagiełło nadaje kościołowi parafialnemu pod wezwaniem św. Michała Archanioła w Sanoku dochody z żup przemyskich: sex grossis monete comunis i jedno wiadro soli corocznie, jako rekompensatę utraconych analogicznych dochodów ze zlikwidowanych żup sanockich. Jagiełło każe je zniszczyć "extinguere, suffocare et anichilare"; prawdopodobnie w związku ze śmiercią żupnika Matjasza ze Zboisk (zupparius salis de Tirawa), który urząd ten sprawował przez lat siedem (1424-1431), do chwili swego zgonu.
Pomnik przyrody nieożywionej "Warzelnia" - widoczna drewniana cembrowina okna solnego |
W 1438 roku za Władysława III Warneńczyka, żupy jednak działają bo kasztelan sanocki postanawia, aby kmiecie z Tyrawy Solnej zachowani byli przy takich prawach i miarach roli, jak wsie Ulucz, Hłomcza i Olchowce, nie naruszając robocizny i uzyskiwania soli.
W 1447 roku starosta sanocki sądzi się z Maniowiczem z Tyrawy, że ten kupił woźbę w żupie w Tyrawie, a nie woził drzewa przez 3 tygodnie do żup, przez co naraził starostę na straty 1 grzywny i 6 groszy tygodniowo.
W 1457 roku Mikołaj Pieniążek, starosta sanocki, daje Tomaszowi Kunczowiczowi, rajcy miasta Sanoka, żupę w Trawie Solnej do wybrania 40 grzywien, po 2 grzywny tygodniowo.
Oprócz solidnych kamiennych nagrobków także żeliwne odlewy |
W 1459 roku tenże król wydzierżawia Jerzemu i Magdalenie Morsten, małżonkom mieszczanom krakowskim na 3 lata, żupy sanockie w Tirawie.
W 1480 roku Stanisław Pieniążek, starosta sanocki, pożyczając 330 złotych węgierskich od Marcina Wodziczki, sołtysa w Haczowie, zastawia mu dochód 2 grzywien tygodniowo z żup tyrawskich na rok oraz 8 kmieci w Haczowie.
Nagrobek z krzyżem greckim i ciekawym symbolem krzyża na "podstawie"? |
W 1526 roku kmiecie z wsi Tyrawa Solna pracują przy żupie królewskiej za królowania Zygmunt I Starego.
W 1557 r. Solnej Tyrawie nad Sanem, na gruncie królewskim, pan Adam Siemuszowski wyrabiał komięgi (rodzaj galarów do spławu towarów, w tym soli) z własnego drzewa przy pomocy swoich poddanych.
W 1565 r lustrator królewszyzn Zygmunta II Augusta, odnotowuje: Zuppa albo bania solna: thamze w Tyrawie yest okno albo studnia, w ktorey szolna szurowicza yest, do ktorey tez yest naczinie wsselyakie potrzebne do robienia szoli; w ktorey lyudzie zacziegem s teyze wssi, gdi czo potrzeba, rabayią obiczaiem zwiklem, y kowal yest ustawiczni, któremu z młyna, ktori yest w tamteyze, dawaią umownie na rok pewną liczbę, korczi mąki nad arendę, która s tegosz młyna przichodzi. Thę zuppe ze wszithkiem nacziniem y z robotą kmieczą s tą, czo powynni do zuppi, y z robotą kowalową, y ktemu obschar rolyey rzeczoni Chmyelyna (co ciekawe nazwa funkcjonuje do tej pory patrz na końcowe mapki) do tego przidawayą, arenduyą nyektoremu czlowyekowi, s czego umownie placzi na kazdi thidzien zlotich trzi y gr. dwadziesczia y yeden, thilko we trzech tegodniach w rok, tho yest na Boże Narodzenie, na Wyelką nocz, na szwyąthki, thedi w the tegodnie placzi po gr. dziewięczdziessiąth i sescz, bo mu po gr. pięttnasczie odpusczaią na ten czasz. Ktemu przerzeczoni arendarz dawa s teyze zuppi na kazdi tidzien szoly pulklodi myari sanoczkiey, valor. gr. pięttnasczie, bo yą tak pospoliczie kupuią, y bywa czaszem drossa; tho wszithko uczini zlotich dwiesczie y sescznasczie y gr. dwadziesczia y siedm. Acz dawali sprawę niektorzi, abi s tey summi myano dawacz themu arendarzowi grziwien dziesięcz na zelyazo, alie tego ssam nye powyadal. Summar. wszithkich pozithkow s zupi solnei w Tyrawie na ten czas czini zlotich dwiesczie i sescznasczie i gr. dwadziesczia i siedm.
Jeden z kilku wysięków żelazistej i słonawej wody w dolince Słonego Potoku |
Od tej pory na temat żupy w Tyrawie Solnej zapada długie milczenie na półtorej wieku.
Nie wspomina o niej kolejna Lustracja Nowa Wszystkich Królewszczyzn w ziemi Sanockiej z 1765 roku.
Nie ma jej wśród miejsc sprzedaży mniejszej ilości soli dla dystryktów przemyskiego, leskiego, sokalskiego, tomaszowskiego, zamojskiego, krośnieńskiego w Uniwersale Józefa II Habsburga „Soli warzonej zaprzedaż obwieszczającym” z 21 sierpnia 1781 r.
Podobnie warzelni tyrawskiej nie ma w Uniwersale o sprzedaży soli z 22 kwietnia 1783 r, który ustalał urzędowe ceny w poszczególnych kopalniach, warzelniach i składach solnych, w tym w żupach w Powiecie Przemyskim w: Staro Soli, Drohobyczu, Modryczach, Truskawcu, Stebniku, Nahuiowicach Sprynie, Kolpcu, Laczku, Huysku, Huczku, Tarnawy, Szumynie; w Powiecie Żydaczowskim w: Rożniatowie, Strutynie, Nowycach w Rachinie i Dolinie, Lesnéy Stowody, Turzynie wielkim, Ciszawie, Bolechowie, Liszowiach, Dolinie, Na Pokuciu w Zupach Kaluzkich, Solotwinie, Maniawie, Markowie, Molotkowie, Rosulnéy, Gwozdzie, Soppowie, Pistinie, Zupach Nadworninskich, Kutach, Peczyniczynie, Utropie i Kluczowie, Kossowie, Kosmaczu. W składach żupnych w: Torkach, Sosniczy, Ulanowie i Lwowie.
Aż wreszcie polski działacz oświeceniowy, jeden z ojców Konstytucji 3 maja, pisarz polityczny i publicysta, przyrodnik, geograf i geolog Stanisław Staszic w rozprawie czytanej 30 kwietnia 1814 r: O solach i o łączących się z niemi w całym ciągu Karpatów pewnych ciałach , a szczególniey o solach Warzonkach, zamieszcza informację o nowo założonej bani w Tyrawie, wykorzystującej jedno źródło słone o stężeniu 18%. W przeciwieństwie do innych salin nie podaje przy tym ilości produkowanej soli i zużytego drewna, co może wynikać właśnie z względnej „nowości” tego zakładu.
Istnienie żupy w tym okresie potwierdzają kolejne ogłoszenia o dzierżawie obiektu.
Co znamienne z dzierżawy dóbr tabularnych wykluczeniu byli Żydzi, niemniej jednak w przypadku sprzedaży dawnych królewszczyzn wstrętów takich nie czyniono.Ogłoszenie znalezione dzięki uprzejmości Macieja Augustyna |
Według Michaela Kelba salinę zamknięto w 1824 roku. Według niego była wcześniej oddana w dzierżawę wdowie pani Przenickiej (prawdopodobnie błędnie zapisane nazwisko). W warzelni była 1 duża panew. 12 razy w tygodniu wywarzano 15 kup soli co rocznie dawało 9360 kup soli o wadze 6552 cetnarów (ok. 373 tony) i wartości 4 tys. złotych polskich, czyli około połowy tego co w salinie w Hujsku. Żupa w 1818 roku miała zużywać 1000 niższo-austriackich sążni drzewa rocznie na opał i potrzeby budowlane. Sól nie była pakowana do beczek, lecz sprzedawana luzem, gdyż przeznaczona była na handel miejscowy. Każdy z poddanych był zobowiązany do zakupywania pewnej ilości soli proporcjonalnie do wielkości rodziny, do nieodpłatnej pracy w gospodarstwie oraz do pozyskiwania drewna. Według Edwarda Windakiewicza w Tyrawie Solnej pozyskiwano rocznie 1939 centnarów wiedeńskich, czyli prawie trzy razy mniej niż w Hujsku (5488 cetnarów).
Jedno z prawdopodobnych dawnych okien solnych |
W sierpniu 1869 roku urzędnik salinarny Lorenz (Wawrzyniec) Kaczwiński dokonał pomiarów zasolenia w pięciu starych szybach na pastwisku w miejscu po dawnej salinie w Tyrawie Solnej. Najgłębszy pomiar sięgał 147 stóp wiedeńskich czyli ponad 46 metrów, a maksymalne stwierdzone zasolenie wynosiło 16,7%. Podobno wszystkich studni było aż osiem.
Okolice żupy na mapie katastralnej z poł. XIX w. - zwraca uwagę granica rolno-leśna jak "od siekiery" - dodatkowo była ona oddzielona od reszty gruntów rowem widocznym do tej pory |
Na mapie katastralnej widać że istotnie ślady po żupie koncentrują się w dolince Słonego Potoku wykorzystywanej jako pastwiska.
Okolice żupy w 1944 roku - zwraca uwagę zgodność granicy rolno-leśnej i innych szczegółów topograficznych z mapą katastralną |
Okolice żupy współcześnie - zwraca uwagę potężny obszar lasów sukcesyjnych |
7 komentarzy:
"Wszystko wskazuje na to, że owszem ostatnia żupa została przez Austriaków zlikwidowana, ale po wcześniejszej renowacji po prawie dwuwiekowym antrakcie. I nie był to raczej skutek wyczerpania się przemysłowych zasobów złóż, bo solanki o dużym stężeniu występują do tej pory".
Może chodziło o ochronę biznesu solnego we właściwej Austrii (region Salzkammergut) - poprzez likwidację potencjalnej konkurencji w peryferyjnej dzielnicy? Tego rodzaju posunięcia były typowe dla polityki kolonialnej. Utrzymujemy kolonię w stanie sui generis niedorozwoju ekonomicznego po to aby nie zagroziła centrum oraz - przy okazji - stanowiła wyśmienity rynek zbytu dla towaru(ów) tam produkowanych.
Pozdrawiam,
Artur Ziaja
Monopol solny z pewnością był znaczącym instrumentem polityki fiskalnej c.k. Monarchii. Zagadką jest dla mnie po co w ogóle podjęto się uruchomienia jak rozumiem od podstaw bani tyrawskiej kilka lat przed 1814 rokiem. Wymagało to zapewne jakichś nakładów finansowych na budynek i osprzęt. Wcześniej w 1788 r zlikwidowano żupę rządową w Hujsku (33 km od Tyrawy Solnej), gdzie pewnie był sprzęt, budynek i wyszkoleni ludzie. Ta żupa dawała 2-3 razy większą produkcję niż tyrawska. Ale może za blisko była do saliny w Lacku utrzymanej do 1957 roku (ok. 7km w linii prostej)?. Generalnie do końca XVIII wieku zlikwidowano wszystkie saliny prywatne (wykupione lub wymienione za majątki leśne) oraz znaczną ilość małych żup kameralnych. A tu nagle ni z tego ni z owego organizowana jest nowa/stara żupa. Może chodziło o równomierne rozłożenie - ale to też niespecjalnie wytłumaczenie bo między Bochnią i Tyrawą nie było żadnych punktów sprzedaży
Czy na mapie cieniowanej widoczne są ślady po żupach . I jeszcze mam pytanie co to jest kuda , gdzieś użyłeś tego określenia przy okazji artykułu o hucie.
Na mapie lidarowej w tych okolicach jest dość "bogato" w treści. Bardzo czytelnie widać dawne rozłogi pól i miedze. Szczególnie dawne wyspy gruntów ornych wśród pastwisk widoczne na katastrze odznaczają się na NMT i w terenie też wyrażnymi "miedzami" Widać też liczne "dziury" o różnym charakterze, w tym zagłębienia w miejscu dawnych studni. Niestety ślady nie są tak wyraźne jak w Kormanicach, gdyż potok Słony ma liczne boczne odnogi, wąwoziki i wysięki, które zaznaczają się na NMT i maskują artefakty. Poza tym widać liczne stare drogi, ale też drogi współczesne m.in. do ujęcia wody, które jest powyżej śladów żupy. Ale znów powyżej ujęcia wody są takie dziwne równoległe wąwozy, które nie wiem czym są (stare holwegi?). Akurat o ten obszar ledwo zahaczyłem, ale może jeszcze kiedyś. Daję linka z zaznaczeniem studni i tych wąwozów na geoportalu klik . Prawdopodobnie żupa średniowieczna i ta z XIX wieku były w trochu innych miejscach. Do śladów na NMT dokładają swoje trzy grosze umocnienia linii Mołotowa. Tzn. dwie ruiny schronów polowych do ognia bocznego u podnóża góry Dilec i Predziarz klik + linie okopów na Predziarzu. O rowie oddzielającym historyczną granice rolno leśną wspomniałem (tez czytelny na NMT). Szczerze mówiąc na Predziarzy dopatrzyłem się jeszcze czegoś, ale konsultacje z archeologami, w tym wizyta specjalisty na gruncie nie potwierdziły moich podejrzeń.
Co do słówka "kudy" to jest to potoczne, gwarowe, raczej wschodnie podkreślenie, że porównywane obiekty są znacząco różne. Np.: "Kiedyś za wszystkim były w sklepach kolejki, ale radość z najmniejszego towaru była kudy większa!"
Ciekawe , jeszcze się z tym nie spotkałem , a sprawa jest rodzinna bo mam w rodzinie nazwisko Kud , podobno to coś w stylu boruty czy chochlika też kiedyś znaczyło .
Tak mi jeszcze przyszło do głowy , że może kiedyś tak określano odmieńców .
Prześlij komentarz