Strony

środa, 31 października 2018

Pogórskie cmentarze

Opuszczającym świat - ks. Jan Twardowski
Nie przeminie wszystko, nie przeminie -
kwiaty nie pogasną,
choćby przyszło ręce nam złożyć
i po prostu na zawsze zasnąć.
Pamięć czystej przyjaźni zostanie,
smutna cisza świętojańskich ulic -
po odlocie będziemy ziemię
z utęsknieniem do ust jeszcze tulić.

Nasze biedne, ludzkie zmęczenie,
serc otwartych mądrą życzliwość -
po odlocie będzie się jeszcze
coś ziemskiego po niebie śniło.

Żywy ogień w dymiącym kominku,
gdy herbatę w czajniku naparza -
i sukienki od pierwszej Komunii,
tak w nich było siostrom do twarzy.

Tramwajowe przystanki i deszcze,
i upały jak ogon pawi -
zwykła rzodkiew, którą koń gryzie,
telefony, budki z lodami.
Grób chłopczyka na starym cmentarzu w Łodzince Dolnej - krzyż z napisem Kaziulek Sozański - 14.6.1919-2.2.1920 najukochańszy aniołku módl się za zatroskanymi rodzicami.
Krzyż na szczątkach cmentarza w Jamnej Dolnej
Grób chłopca - cmentarz przy  nieistniejącej cerkwi  w Berendowicach. Stefan Powch, syn Michała (13.9.1927-24.10.1943), Wiczna jomu pamjat (napisy cyrylicą). 

6 komentarzy:

Beskidnick pisze...

Slowo które kojarzyi mi się z tym postem to "niedokończone", jak zazwyczaj życie i wiersz taki niedokończony...

Maria z Pogórza Przemyskiego pisze...

Często przejeżdżamy ta drogą żwirową do góry, do Huty Łodzińskiej, i nie wiem dlaczego, ale wydaje mi się, że przejeżdżamy po grobach; obok cerkwisko w starych drzewach, z drugiej cmentarz, czy ta droga zawsze dzieliła obie części, czy została wytyczona po wojnie? bardzo mnie to ciekawi; jak dotrzeć na cerkwisko i cmentarz w Berendowicach? tam jeszcze nie byliśmy:-) pozdrawiam serdecznie.

Stanisław Kucharzyk pisze...

Tak to chyba dobra refleksja, taka jesiennie prawdziwa

Stanisław Kucharzyk pisze...

Co do Łodzinki pewny nie jestem, ale z lidarowego NMT wynika, że to stara droga choć pewnie poszerzona przez spychacze. Stare mapy trochę inaczej ten przebieg pokazują, ale może to wynikać z pewnych niedokładności kartograficznych. Co do lokalizacji cmentarza i śladu po cerkwi w Berendowicach to jest to nad stromym wzniesieniu (miejsce wyraźnie obronne) na skraju lasu w Aksmanicach - jakieś 300 metrów na północ od drogi z Koniuszy. Dałem lokalizację po postem - znajdź na mapie - Cmentarz w Berendowicach (na mapach Gogle lokalizacja jest przesunięta 200 m na SW). Cmentarz mocno zarośnięty burzanem czyli rdestowcem ostrokończystym - w sezonie wegetacyjnym ciężko zobaczyć. Po cerkwi ledwie murek okalający został.

Maria z Pogórza Przemyskiego pisze...

Ani do głowy by nam nie przyszło, że tam powyżej jest cerkwisko i cmentarz, trochę teraz teren zborykany, bo gazociąg budowali, ale może trafimy; wyświetliłam starą mapę z 1938 roku, jest znaczone to miejsce, i jeszcze jakaś kapliczka po drugiej stronie strumienia, bliżej Gajów; dwór berendowicki zlokalizowaliśmy kiedyś, ponad kapliczką św. Franciszka są ładne aleje lipowe, także krzyż, gdzie wybili w bunkrze banderowców; są wieńce z sino-żółtymi wstęgami, napisy :Sława gierojam cyrylicą, i wielkimi literami OUN UPA; głębiej w lesie resztki szpitala polowego banderowców, też byliśmy, a także "horodyszcze" z zachowanymi wałami ziemnymi; wiele wyczytałam z książki p.Zapałowskiego, o okolicznych wioskach, o Gruszowej, Koniuszy, a także terenach poniżej, obie Jamny, Grąziowa, Arłamów czy Łomna i Krajna; dzięki za wieści pogórzańskie; pozdrawiam serdecznie.

Anonimowy pisze...

Bardzo ciekawie to zostało opisane.