Strony

niedziela, 23 października 2011

Jan Paweł II

Świadectwo słowa, świadectwo życia

"Tego październikowego dnia. kiedy po raz pierwszy ukazał się na schodach bazyliki świętego Piotra, z wielkim krzyżem, trzymanym przed sobą jak dwuręczny miecz; kiedy jego pierwsze słowa: "Non abbiate paura", "Nie lękajcie się" rozbrzmiały na placu - w tej samej chwili cały świat zrozumiał, że w niebie coś się poruszyło.. - Bóg przysyła nam świadka" (A. Frossard "Nie lękajcie się. Rozmowy z Janem Pawłem II"). 

Od tej chwili zmieniło się wiele. Zmienił się świat - poznano kod genetyczny i sklonowano człowieka. W niektórych krajach zalegalizowano eutanazję. Do tego świata początku XXI wieku mówił Papież. Są to słowa pełne prawdy i mocy zdolnej ten świat przemieniać. Papież - następca i świadek Chrystusa uczył nas żyć Ewangelią przez liczne dokumenty (13 encyklik, 9 adhortacji apostolskich, liczne orędzia i listy). Odwiedził 130 krajów niosąc żywe słowo wiary, nadziei i miłości. Polacy nigdy nie zapomną słów "Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi". Nie zapomnimy i pamiętać będziemy wiele zdań z nauczania Ojca Świętego. Modne jest także cytowanie jego słów w różnych publikacjach. Na ile znamy jednak istotną treść jego nauczania, na ile chcemy ją wypełniać? 
Biblijna zachęta "Przestań się lękać" (Ap 1,17) przewijała się przez cały ten wielki pontyfikat. Jakże się jednak nie lękać przyszłości, gdy tyle osób jest bez pracy, wokół szaleje kryzys, a na świecie wciąż niespokojnie? 
Wielu z nas chciałoby tę nadzieję bezpiecznej przyszłości odnaleźć w zdumiewających możliwościach, które daje postęp nauki i techniki, w organizacjach i systemach politycznych obiecujących wspaniałe (a przynajmniej pewne) jutro i jeszcze lepsze pojutrze, wreszcie w pogoni za tym, co zawsze kusiło człowieka - "niegodziwą mamoną". 
Odpowiedź Kościoła na potrzebę pokoju serca wypowiedziana ustami Papieża jest również ta sama od zawsze "zaufaj Bogu, który jest bogaty w miłosierdzie". Taką odpowiedź dał również Chrystus w odpowiedzi na "Pax Romana" i na cesarskiego denara, taką odpowiedź słyszymy też dzisiaj w Polsce. Nie jest to odpowiedź łatwa i nigdy nie była, wielu przypieczętowało ją swoim życiem. Jest też kierowana przede wszystkim do każdego z nas, bo to konkretny człowiek na miarę swych możliwości i powołania ma czynić pokój, być miłosierny, sprawiedliwy, aby doświadczyć Bożej sprawiedliwości, miłosierdzia i pokoju. Dopiero tacy ludzie stworzą wspólnoty społeczne, państwowe i międzynarodowe, które będą godne miana wspólnot bliźnich - cywilizacji miłości. Papież przypomina, że obiektem troski Boga jest każda istota ludzka znana mu "z imienia" i w tym należy szukać źródła wielkiej ufności. Nie szukajmy tej nadziei w świecie, choćby rozwiązania, które nam proponuje wydawały się rajem na ziemi, bo jak uczy ewangelia i historia nietrwały jest pokój budowany na mieczu, a nie na sprawiedliwości. Kruchy jest dobrobyt oparty na krzywdzie innych. Niepewne jest życie, kiedy lekiem na "problemy" jest śmierć niewinnych. Wspaniałe osiągnięcia naszej cywilizacji w szczególny sposób naznaczone są "misterium nieprawości" i "z tym dziedzictwem dobra, ale też i zła weszliśmy w nowe tysiąclecie". Papież mówił: "Przed ludzkością jawią się nowe perspektywy rozwoju, a równocześnie nowe, niespotykane dotąd zagrożenia. Człowiek nierzadko żyje tak, jakby Boga nie było, a nawet stawia samego siebie na Jego miejscu. Uzurpuje sobie prawo Stwórcy do ingerowania w tajemnicę życia ludzkiego. Usiłuje decydować o jego zaistnieniu, wyznaczać jego kształt przez manipulacje genetyczne i w końcu określać granicę śmierci. Odrzucając Boże prawa i zasady moralne, otwarcie występuje się przeciw rodzinie. Na wiele sposobów usiłuje się zagłuszyć głos Boga w ludzkich sercach, a Jego samego uczynić "wielkim nieobecnym" w kulturze i społecznej świadomości narodów. "Tajemnica nieprawości" wciąż wpisuje się w rzeczywistość świata.
Czy mamy więc zamknąć się w swojej izdebce i oddać się postom i modlitwie? Jeśli takie czujemy powołanie to i owszem, ale jeśli Bóg postawił nas w świecie to przede wszystkim powinniśmy wzrastać w miłosiernej miłości do bliźnich. 
"Bracia i siostry! Dziś powtarzam to wezwanie: otwórzcie się na największy dar Boga, na Jego miłość, która przez Krzyż Chrystusa objawiła się światu jako miłość miłosierna. Dzisiaj - już w innych czasach, na progu nowego wieku i tysiąclecia - nadal bądźcie "gotowi świadczyć sprawie człowieka". Dziś z całą mocą proszę wszystkich synów i córki Kościoła, a także wszystkich ludzi dobrej woli, aby "sprawa człowieka" nie była nigdy, przenigdy odłączona od miłości Boga. Pomóżcie współczesnemu człowiekowi zaznawać miłosiernej miłości Boga! Niech w jej blasku i cieple ocala swoje człowieczeństwo!

Brak komentarzy: