Strony

wtorek, 25 maja 2021

Parasolka - grodzisko, szaniec czy park?

O wzgórzu zwanym Parasolką po raz pierwszy przeczytałem na przyjacielskim blogu "Ogarze Pogórze" klik>. Go i Rado opisywali wędrówkę na zadrzewione wzgórze, przy drodze z Dubiecka do Dynowa i w swoim niepowtarzalnym stylu zdradzili jego tajemnice. Mimo tego, że obiecałem sobie wówczas odwiedziny tego miejsca, jakoś zeszło dziewięć lat.
Barłowscy w 2012 roku wędrowali przez sośninę i gęste jeżyny. Przed 2010 rokiem wzgórze było jednolicie pokryte kilkudziesięcioletnią porolną sośniną i nawet z góry trudno było dopatrzeć się od czego pochodzi taka nazwa. Dzisiaj patrząc na ortofotomapę znów łatwo odszukać kolisty kształt i naprzemiennie rozmieszczone zielone i szare trójkąty, tworzące pokrycie olbrzymiego parasola o średnicy ok. 230 m.
Jeszcze lepiej "parasolową" strukturę widzimy na NMT ujawniającym kolisty dziesięciobok otoczony wałem, z dziewięcioma czytelnymi promieniami i niewielkim kolistym środkiem. Od strony północno-wschodniej z koła wyrasta trapezoidalny "wyrostek". Gdyby symetrycznie dodać podobny kształt od strony południowo-wschodniej, mielibyśmy żywcem podobiznę Sokoła Millennium z uniwersum Star Wars. Na modelu rzeźby terenu przy wewnętrznej stronie wału od strony południowej widać też wyraźnie zygzaki wykopów, kojarzących się z działaniami wojennymi.

Go i Rado na swoim blogu zapodali, że obecny wygląd Parasolki jest efektem działań miejscowych właścicieli ziemskich-Skrzyńskich, którzy w końcu XIX wieku ukształtowali jedną z górek w majątku na obraz i podobieństwo parasola. Usypali zewnętrzne wały, zaznaczyli promienie podziału na trójkąty, które obsadzili różnymi ozdobnymi krzewami. Wzgórze stało się więc oryginalnym parkiem, celem wycieczek, miejscem zabaw i pikników miejscowych ziemian. Dzięki działaniom Skrzyńskich na mapach austriackich z początku XX wieku pojawiła się nazwa Parasolowa Góra. Te nowożytne przeobrażenia nie wykluczają informacji, że Parasolka jest grodziskiem z epoki brązu badanym w latach 60 ubiegłego wieku (Bachórz, st. 3).
Niejasny jest dla mnie czas pochodzenia okopów od strony południowej. Według miejscowej tradycji miał to być szaniec konfederatów barskich. 
Osobiście wydaje mi się, że są to dzieła obronne znacznie młodsze, być może związane z budową niemieckiego lotniska wojskowego w 1940 roku, kiedy to po sąsiedzku odkryto wielokulturowe stanowisko archeologiczne datowane od epoki brązu do wczesnego średniowiecza klik>.
Dawna "parasolowa" struktura wzgórza stała się dziś znów czytelna dzięki przebudowie sośniny prowadzonej przez leśników. Co drugi trójkąt obsadzono bukiem, który dziś ma kilkanaście lat (prawa strona zdjęcia). Powierzchnie "pomiędzy" zostały odnowione tym samym gatunkiem klika lat później i dziś tworzą dość zwartą uprawę.
Wierzchołek wzgórza również obsadzony jest młodym bukiem,  z zachowaną osłoną starej sośniny. Północne zbocze wzgórza pozostaje nadal porośnięte zwartym drzewostanem sosnowym.
Trochę martwi, że za klika lat buki podrosną i zewrą się na tyle, że nie będzie już można podziwiać  rozległych widoków  w dolinę Sanu i na sąsiednie Pogórze Przemyskie.
Zawsze jednak można będzie raczyć się tymi krajobrazami z podnóża wzniesienia, gdzie ulokowany jest dziewiętnastowieczny, kamienny krzyż przydrożny.
Ciekawy w formie, opisany na Mapach Google jako krzyż spowity w szal, o ile dobrze odczytuję symbolikę, przewiązany jest raczej całunem zmartwychwstałego Chrystusa. 

4 komentarze:

Unknown pisze...

Znów byłeś tuż koło nas i nie zaglądnąłeś.... Zatem przytulamy wirtualnie

Maria z Pogórza Przemyskiego pisze...

Jakby na to nie patrzeć, trzeba mieć fantazję, żeby z góry zrobić parasolkę, no i przewalić tony ziemi, żeby utrwalić kształt:-) z wielką przyjemnością cofnęłam się o 9 lat do Gosi i Radka, wielka szkoda, że zaprzestali pisania bloga, pewnie skusiły ich inne serwisy społecznościowe:-) a Prezes to już pewnie kawaler jak się patrzy. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

Stanisław Kucharzyk pisze...

Dziękuję serdecznie za przytulenie :-)

Stanisław Kucharzyk pisze...

Cóż też żałuję z ich rezygnacji z blogosfery, ale zaglądam do ich archiwum. A co do fantazji to w tym przypadku jest jak w tej reklamie dawnej: "trzeba mieć fantazję i pieniądze, synku :-)"